Reklama

Sąd: wybory są ważne

Bronisław Komorowski ma już otwartą drogę do zaprzysiężenia

Publikacja: 04.08.2010 03:47

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Decyzja Sądu Najwyższego została ogłoszona w obecności prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i szefa Państwowej Komisji Wyborczej Stefana Jaworskiego.

Obaj wnosili o uznanie ważności wyborów, mimo że prokuratura prowadzi 41 spraw związanych z podejrzeniem popełnienia przestępstw przeciwko wyborom.

Sąd uznał 16 z 378 protestów wyborczych, jakie do niego trafiły. Stwierdził jednak, że i tak nie miały wpływu na wynik wyborów. Bronisław Komorowski uzyskał bowiem ponad milion głosów więcej od rywala.

Wśród uznanych protestów znalazła się sprawa Komisji Wyborczej w Brukseli. Z urny wyjęto tam 98 kart do głosowania więcej, niż ich wydano.

Z kolei w jednej z komisji wyborczych na warszawskim Bemowie głosy oddane na jednego z kandydatów przypisano drugiemu. Ponad 200 protestów dotyczyło przeprowadzenia wyborów mimo powodzi. Sąd ich nie uznał.

Reklama
Reklama

Ogłoszenie ważności wyborów zakłóciło dwóch mężczyzn, którzy domagali się rozpatrzenia odwołań od decyzji o odrzuceniu ich protestów. Jeden z nich przekonywał, że narusza to Konstytucję RP, która mówi, że postępowania sądowe są dwuinstancyjne.

– Pozbawiono mnie prawa do odwołania, do bezstronnego sądu. To skandal nad skandalami! – krzyczał.

Sąd poprosił ich o opuszczenie sali, zagroził karą. Kiedy mimo to mężczyźni nie chcieli wyjść, została ogłoszona przerwa, po której nie wpuszczono ich na salę.

Zdaniem karnisty prof. Piotra Kruszyńskiego taka awantura to sytuacja kuriozalna: – To się czasem zdarza w sądach rejonowych, ale w Sądzie Najwyższym jest nie do pomyślenia.

Prawnicy zwracają uwagę, że awanturujący się nie mieli racji, ponieważ konstytucja mówi wyraźnie, że o ważności wyborów stwierdza Sąd Najwyższy i nie ma wskazanej wyższej instancji. A procedura uznawania ważności wyborów jest dwufazowa, ponieważ najpierw opinię w sprawie uchwały o ich ważności wydaje trzyosobowy skład, a następnie decyzję podejmuje odpowiednia izba SN (Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych) w pełnym składzie.

Decyzja Sądu Najwyższego została ogłoszona w obecności prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i szefa Państwowej Komisji Wyborczej Stefana Jaworskiego.

Obaj wnosili o uznanie ważności wyborów, mimo że prokuratura prowadzi 41 spraw związanych z podejrzeniem popełnienia przestępstw przeciwko wyborom.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Gen. Mirosław Różański o dronie: Rosja nas testuje. Powinniśmy odpowiedzieć stanowczo
Polityka
Zbigniew Bogucki wyjaśnia co może zrobić rząd, by Karol Nawrocki nie wetował ustaw
Polityka
Sondaż: Polska nieobecna w Białym Domu. Kto, zdaniem Polaków, za to odpowiada?
Polityka
Senat szaleje na zakupach. Dziesiątki tysięcy gadżetów za setki tysięcy złotych
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama