Napieralski - reaktywacja?

Były lider Sojuszu może wystartować na szefa organizacji wojewódzkiej w Zachodniopomorskiem. Nalega na to część tamtejszych działaczy

Publikacja: 04.04.2012 21:25

Napieralski - reaktywacja?

Foto: ROL

Grzegorz Napieralski po niefortunnej kampanii parlamentarnej, która zakończyła się fatalnym wynikiem wyborczym partii, odsunął się w cień i do tej pory z niego nie wyszedł. Z informacji "Rz" wynika jednak, że lada dzień może się to skończyć. Grupa działaczy powiatowych nalega bowiem, by kandydował na szefa wojewódzkiej organizacji na najbliższym zjeździe, który odbędzie się 14 kwietnia.

Dariusz Wieczorek, lider wojewódzki, w rozmowie z "Rz" potwierdza, że Napieralski zastanawia się nad kandydowaniem w swym macierzystym województwie. – Na razie sam zamierzam walczyć o przywództwo w regionie, ale jeżeli Grzegorz się zdecyduje, to zrezygnuję i będę go wspierał – mówi.

Wieczorek zaznacza, że Napieralski jest politykiem formatu ogólnopolskiego i na pewno byłby dobrą wizytówką zachodniopomorskiego Sojuszu. – Poza tym gdy przed czterema laty odchodził na szefa całej partii, mówiliśmy, że zawsze może do nas wrócić. Ale jeszcze się nie zdecydował – podkreśla.

Według działaczy SLD,  gdyby Napieralski kandydował na szefa regionu, oznaczałoby to, że postanowił wrócić do politycznej gry. I to z ambicjami, że za jakiś czas ponownie sięgnie po władzę w Sojuszu.

A w partii nie brakuje osób, które wzdragają się na sam dźwięk nazwiska byłego lidera.  I to one najbardziej się boją, że powrót Napieralskiego może nastąpić już za trzy lata, jeżeli obecny lider Leszek Miller zdecyduje się kandydować do europarlamentu.

Politolog Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego uważa jednak, że w takiej reaktywacji byłego szefa SLD nie byłoby nic złego. – Kierowanie całą partią najwyraźniej przerosło Napieralskiego, ale na szefa wojewódzkiego z całą pewnością się nadaje – mówi politolog. – A w przyszłości może ponownie zostać liderem, bo będzie politykiem doświadczonym, a zarazem zbyt młodym na polityczną emeryturę.

Flis przypomina, że na polskiej scenie mieliśmy już do czynienia z takimi powrotami, i to udanymi. – Waldemar Pawlak, szef PSL, też wrócił na stanowisko lidera i nie można powiedzieć, aby było to dla partii niekorzystne – konkluduje politolog.

Grzegorz Napieralski po niefortunnej kampanii parlamentarnej, która zakończyła się fatalnym wynikiem wyborczym partii, odsunął się w cień i do tej pory z niego nie wyszedł. Z informacji "Rz" wynika jednak, że lada dzień może się to skończyć. Grupa działaczy powiatowych nalega bowiem, by kandydował na szefa wojewódzkiej organizacji na najbliższym zjeździe, który odbędzie się 14 kwietnia.

Dariusz Wieczorek, lider wojewódzki, w rozmowie z "Rz" potwierdza, że Napieralski zastanawia się nad kandydowaniem w swym macierzystym województwie. – Na razie sam zamierzam walczyć o przywództwo w regionie, ale jeżeli Grzegorz się zdecyduje, to zrezygnuję i będę go wspierał – mówi.

Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica