Poseł PiS: Nikt o zdrowych zmysłach nie sprzedałby PKP Cargo

- Cargo przynosi państwu polskiemu duże zyski. Nikt o zdrowych zmysłach nie sprzedaje takiej firmy - mówi rp.pl zasiadający w podkomisji ds. transportu kolejowego i poczty poseł PiS Adam Abramowicz.

Publikacja: 01.10.2013 12:00

Adam Abramowicz

Adam Abramowicz

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

"Rz": W 2008 roku prezesem spółki PKP Cargo został Wojciech Balczun. Przez 5 lat swoich rządów przeprowadził głęboką restrukturyzację, ograniczył liczbę pracowników, unowocześnił tabor, otworzył się na nowe rynki, a firma zaczęła przynosić zyski liczone w setkach milionów złotych. Ten przykład pokazuje, że państwowa firma może być nie tylko rentownym, ale także świetnie prosperującym przedsiębiorstwem?

Adam Abramowicz:

Jeżeli spółka państwowa ma profesjonalny zarząd wynagradzany za sukces a nie za podpisywanie listy obecności, związki zawodowe które wiedzą, że firma jak statek, będzie się utrzymywać na powierzchni wzburzonego morza dopóty dopóki  załoga i kapitan będą wspólnie walczyć z żywiołem, a nie między sobą oraz pracowników doświadczających przełożenia sukcesu finansowego firmy na swoje wyższe wynagrodzenia, nie ma żadnych przeciwwskazań żeby skutecznie konkurowała na rynku i przynosiła zyski właścicielowi, czyli państwu. Niestety taki model w prywatnych przedsiębiorstwach jest łatwiej stworzyć.

Dlaczego?

Chociażby dlatego, że właściciel opowiada swoimi pieniędzmi za porażkę firmy, a politycy nie muszą się o to martwić i pokusa, żeby  zamiast dobrego menadżera na stołku posadzić  partyjnego kolegę bardzo często wygrywa.

Prezes Balczun, przez 5 lat swojej pracy nie miał praktycznie żadnych problemów ze związkowcami. Nawet mimo tego że ograniczył liczbę pracowników z 45 do 25 tysięcy. Po jego odejściu jednak rozpoczęły się strajki. Z czego to może wynikać?

Właśnie z tego, że to była odpowiednia osoba na właściwym miejscu. Dobre zmiany w PKP Cargo zaczęły się jeszcze przed prezesem Balczunem. Załoga uwierzyła w ich sens  kiedy zobaczyła, że restrukturyzacja służy wyznaczonemu celowi, oszczędności zarząd zaczyna od likwidacji zbędnej biurokracji, że firma zaczyna przynosić zyski które także odbijają się pozytywnie na ich kieszeniach. Przyszedł kryzys i załamanie przewozów, załoga zgadzała się na dalsze poczynania prezesa pomimo, że były one bolesne dla części załogi. Prezes  potrafił przekonać do tych kroków związki zawodowe, miał doświadczenie jak rozmawiać z pracownikami, bo był w 2006 roku mediatorem w sporze zbiorowym na tle postulatów płacowych. Obecnemu zarządowi PKP i nowemu prezesowi Cargo kolejarze nie wierzą. Widzą, że posady w zarządach i dyrekcjach rosną jak grzyby po deszczu a  astronomiczne wynagrodzenia kadry menadżerskiej w ogóle nie są związane z efektywnością  ich pracy. Grubo ponad 100 tyś. miesięcznie prezesa Karnowskiego w świetle chociażby wprowadzenia opłat za rowery którymi na pociąg dojeżdżają kolejarze nie pomaga w znalezieniu porozumienia.

Teraz spółka wielkimi krokami zmierza ku prywatyzacji. Myśli pan, że do dobry ruch?

Cargo przynosi państwu polskiemu duże zyski. Nikt o zdrowych zmysłach nie sprzedaje takiej firmy. Istnieje przypuszczenie graniczące z pewnością, że pieniądze uzyskane z tej transakcji  posłużą do spłaty zadłużenia spółki matki. Tylko taki ruch nic tej firmie nie pomoże. Przy tak fatalnym zarządzaniu obecnego prezesa długi szybko narosną a  przynoszącego coroczne zyski Cargo już nie będzie.

Jakie znaczenie dla polskiego przemysłu i rozwoju poszczególnych regionów ma PKP Cargo?

Ogromne znaczenie tej spółki dla polskiej gospodarki potwierdzają jej dobre wyniki. PKP Cargo jest jest drugim przewoźnikiem w Europie. W Polsce nadal nie mamy sieci autostrad i kolej jeszcze długo będzie jedyną alternatywą. PKP Cargo jest też dużym pracodawcą. Są tereny np. gminy wokół portu przeładunkowego Małaszewicze w powiecie Biała Podlaska, skąd pochodzę, gdzie większości mieszkających tam ludzi to kolejarze.

Dlaczego więc rząd chce sprzedać jedną z największych i najlepiej prosperujących spółek państwowych? Spółkę, która jest drugim przewoźnikiem w Europie i przegrywa tylko z niemieckim DB Schenker?

O to trzeba się zapytać ministra Nowaka. Wygląda na to, że kieruje się on zasadą po nas choćby potop. Pieniądze są potrzebne już, a o to co potem,  to już się będą martwic inni.

Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK nazywa te działania "prywatyzacyjnym skandalem" i "gospodarczym sabotażem". Zwłaszcza, że - jak przypomina - zwiększy się ilość środków przeznaczonych na kolej, które uzyskamy z UE. Zgadza się Pan z tą opinią?

Oczywiście coś w tym jest. Ale to nie pierwsze takie działanie obecnego rządu. Za blisko 750 milionów złotych wykonano remont linii kolejowej Warszawa-Terespol, a po jego zakończeniu drastycznie ograniczono połączenia osobowe na tej trasie. Wygląda na to, że wygodnie i szybko za pieniądze unijne i nasze budżetowe będą jeździć między Berlinem i Moskwą Niemcy i Rosjanie. Polacy muszą się nadal tłoczyć w ciasnych busach.

Jaki jest w ogóle sens wprowadzania 50% akcji PKP Cargo na giełdę?

Jedyny sens to szybkie uzyskanie gotówki. Będzie to powtórzenie błędów ze sprzedażą polskich banków czy ubezpieczycieli Firm, które przynosiły budżetowi zyski, a wprowadzenie obcych inwestorów do tych segmentów rynku żadnej dodatkowej wartości gospodarce nie przyniosło.

Czy rząd nie powinien się obawiać, że wykupienie tych akcji przez zagranicznego inwestora może spowodować powstanie monopolu obcego kapitału w strategicznym obszarze przemysłu państwowego? Jakie inne ewentualne zagrożenia może rodzić ta prywatyzacja?

Oczywiście, że takie niebezpieczeństwo istnieje. Żeby prowadzić taką działalność trzeba mieć ogromny kapitał a więc liczba graczy na tym rynku jest naturalnie ograniczona. Gdyby konkurencja była tutaj łatwa, już by się pojawiła.  Niech potencjalny inwestor stworzy przedsiębiorstwo od podstaw, da zatrudnienie, zainwestuje w nieruchomości.  Taka konkurencja byłaby dla gospodarki i dla samego PKP Cargo dobra.

Prawo i Sprawiedliwość ma zamiar podjąć działania, które zastopują proces prywatyzacji?

Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło do debaty na ten temat na forum Sejmu. Przedstawiliśmy swoje zdanie, jesteśmy przeciw takiej prywatyzacji. Zastrzeżenia zgłaszało nawet koalicyjne PSL. Jak widać nic nie pomogło. Ten rząd jest głuchy na argumenty. Żeby coś w tej materii zmienić, trzeba odsunąć go od władzy.

"Rz": W 2008 roku prezesem spółki PKP Cargo został Wojciech Balczun. Przez 5 lat swoich rządów przeprowadził głęboką restrukturyzację, ograniczył liczbę pracowników, unowocześnił tabor, otworzył się na nowe rynki, a firma zaczęła przynosić zyski liczone w setkach milionów złotych. Ten przykład pokazuje, że państwowa firma może być nie tylko rentownym, ale także świetnie prosperującym przedsiębiorstwem?

Adam Abramowicz:

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich