Internauci nie pomagają senatorom w pracy

Rewolucyjny pomysł udostępnienia obywatelom możliwości wpływu na proces stanowienia prawa ?spotyka się z nikłym zainteresowaniem.

Publikacja: 29.01.2014 19:49

Internauci nie pomagają senatorom w pracy

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

– Prace Senatu zasługują na prawdziwe zainteresowanie mediów, a nie tylko suche komunikaty – mówił przed rokiem senator PiS Krzysztof Słoń z PiS, gdy izba, w której zasiada, pracowała nad zmianą swojego regulaminu. Zainteresowanie mediów i obywateli miało wzbudzić m.in. wprowadzenie możliwości konsultowania aktów prawnych online.

Zmiany weszły w życie w lipcu, jednak po pół roku ich funkcjonowania widać, że zainteresowanie jest niewielkie.

– Konsultacjom społecznym podlega każdy projekt będący inicjatywą senacką. Odrębnie wysyłamy prośby o opinie, np. do korporacji zawodowych i do ministerstw – wyjaśnia szef Senackiej Komisji Ustawodawczej Piotr Zientarski z PO.

Na senackiej stronie internetowej utworzono  formularz kontaktowy, a odkąd zmiany weszły w życie, Senat rozpoczął pracę nad kilkunastoma projektami. Jednak opinie nadeszły tylko do pięciu. Najczęściej pojedyncze.

Przykładowo do projektu nowelizacji ustawy o ochronie przyrody uwagi nadesłał tylko jeden mężczyzna spod Krosna. „Takie jest polskie państwo, że dzięcioł jest ważniejszy od obywatela, który płaci podatki" – skonkludował swoją długoletnią walkę z ptakami zanieczyszczającymi odchodami elewację jego domu.

Platformę dla e-konsultacji ma też resort gospodarki. Zainteresowanie? Niezbyt duże

Wyjaśnił, że dzięciołów nie może przegonić, bo są pod ochroną. Na łatanie wydziobanych dziur miał wydać już 2,5 tys. zł, bo wymaga to zamówienia ekipy z podnośnikiem hydraulicznym. „Mam kolejne dziury" – dodał, jednak szczegółowych propozycji zmian w prawie nie podał.

Tylko jedna opinia napłynęła do bardzo znanego projektu – o pomocy dla działaczy opozycji demokratycznej, a do nowelizacji prawa atomowego – aż 140. Jednak większość ma tę samą treść. Podpisali się pod nimi fizycy medyczni, bo ustawa dotyczy ich certyfikacji.

Największe zainteresowanie wzbudził projekt dotyczący zwrotu tzw. zawieszonych emerytur. Do wysyłania opinii namawiał jeden z portali internetowych i nadeszło ich 41.

Tu też  jednak trudno doszukać się głosów merytorycznych. „Ufając państwu, kupiłam córce mieszkanie (rata 900 PLN). Zostałam z przysłowiową ręką w nocniku. Córka straciła pracę, a ja, osoba samotna, emeryturę" – żali się mieszkanka Katowic. – Do niektórych projektów napływają pojedyncze opinie, bo największym zainteresowaniem  cieszą się ustawy wrażliwe społecznie. Jednak każdy głos jest ważny i może zaważyć na kształcie projektu  – broni pomysłu senator PiS Wojciech Skurkiewicz.

Dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog z UW, mówi jednak o „marketingowej porażce Senatu". – Polacy generalnie mają niskie poczucie partycypacji i zainteresowania sprawami publicznymi. Jednak ten przykład pokazuje przede wszystkim, że Senat, w odróżnieniu od Sejmu, nie wywołuje żadnych emocji – zaznacza.

To niejedyna w Polsce platforma konsultacji aktów prawnych online. Uruchomienie podobnej rozważała w 2012 roku marszałek Sejmu Ewa Kopacz, jednak z pomysłu się wycofała. W 2013 roku pilotażowy system wdrożył resort gospodarki.

– Mamy w nim obecnie 97 aktywnych użytkowników, z czego 37 to osoby fizyczne, a 60 prawne – informuje biuro prasowe ministerstwa.

Zainteresowanie trudno jednak uznać za masowe. Do 48 projektów dokumentów rządowych zgłoszono dotąd 135 uwag.

– Takie metody mają ograniczenia, jak przykładowo niereprezentatywność opinii i problemy z ich kontrolą – mówi Chwedoruk. Jednak jego zdaniem takie narzędzia i tak będą się w przyszłości rozwijać. – To nieuchronne w dobie postępu technologicznego – podsumowuje.

– Prace Senatu zasługują na prawdziwe zainteresowanie mediów, a nie tylko suche komunikaty – mówił przed rokiem senator PiS Krzysztof Słoń z PiS, gdy izba, w której zasiada, pracowała nad zmianą swojego regulaminu. Zainteresowanie mediów i obywateli miało wzbudzić m.in. wprowadzenie możliwości konsultowania aktów prawnych online.

Zmiany weszły w życie w lipcu, jednak po pół roku ich funkcjonowania widać, że zainteresowanie jest niewielkie.

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię