Czy Trybunał Konstytucyjny ograniczy immunitet parlamentarny? Chce tego prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, która skierowała do Trybunału wniosek o stwierdzenie niezgodności z konstytucją jednego z przepisów ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, który ochroną immunitetu obejmuje „także inną działalność związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu" (art. 6 p. 2).
Posłowie nagminnie zasłaniają się tym zapisem przed sądem cywilnym w sprawach o naruszenie dóbr osobistych, a wyroki sądów są bardzo różne. Rzecznik praw obywatelskich twierdzi, że art. 6 jest niejasnym i nieprecyzyjnym przywilejem, co gorsza – niezgodnym z konstytucją, bo narusza zasadę równości, „nieproporcjonalnie ograniczając prawo do sądu". Aby pozwać parlamentarzystę np. za jego wypowiedź w telewizji, zgodę musi wyrazić Sejm. – Sejm to nie „przedsąd", nie ma uprawnień, by to oceniać – twierdzi prof. Lipowicz.
Dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista, nie chce oceniać powodzenia wniosku prof. Lipowicz przed Trybunałem, ale podziela wątpliwości rzecznika. – Intencją wprowadzenia immunitetu parlamentarzysty jest konstytucyjna ochrona parlamentu i jego działania. Tymczasem trudno nie zgodzić się z argumentacją rzecznika praw obywatelskich, że Sejm, wydając zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności, staje się sędzią we własnej sprawie, co niewątpliwie może naruszać zasadę równości wobec prawa i sprzyjać wykorzystywaniu ochrony, jaką daje immunitet, w nadużywaniu go np. w bieżącej walce politycznej – ocenia prof. Piotrowski.
Europoseł Zbigniew Ziobro (SP), były minister sprawiedliwości, choć ma różne doświadczenia związane z ochroną dób osobistych, jest przeciwny ograniczeniom immunitetu. – Orzecznictwo sądowe jest jednolite w tej kwestii, immunitet poselski nie blokuje walki o ochronę dóbr osobistych, choć zdarzają się wyjątki, czego osobiście doświadczyłem, pozywając posła Ryszarda Kalisza za słowa wypowiedziane wobec mnie w telewizji. Sąd uznał, że posła Kalisza, który jest prawniczym celebrytą, chroni immunitet – mówi poseł Ziobro. Ziobrę pozwał w 2009 r. Grzegorz Schetyna, ówczesny szef MSWiA, za słowa w Radiu Maryja, że Schetyna jest „ciemną postacią tego rządu". – Mnie wtedy immunitet nie chronił – podkreśla poseł Ziobro. I przegrał.