Minister do spraw propagandy

Znany jest z krytyki osób sceptycznych wobec rządu. Adam Jasser – polityczny sierżant czy gracz o rząd dusz?

Publikacja: 16.02.2014 15:00

Rozpala, głównie na Twitterze, emocje wszystkich, którzy odważą się wyrazić choćby słowo krytyki o gabinecie Donalda Tuska. Znany jest z ripost i walki na słowa. Krytykuje też media niekojarzone z PO.

– Trzymam się faktów, to mój udział w debacie publicznej – mówi „Rz" o swojej działalności na Twitterze Adam Jasser. Ale jeśli spogląda się na jego dokonania jako urzędnika państwowego, jest nieco gorzej.

Został powołany na stanowisko ministra w marcu 2010 r. Przyszedł do rządu z mediów, gdzie osiągnął duży sukces. Urodzony w 1965 r. absolwent filologii angielskiej do kwietnia 2009 r. był szefem redakcji agencji Reutera na Europę Środkową, Bałkany i Turcję. Wcześniej był też szefem biura agencji we Frankfurcie i Helsinkach. Jakub Kurasz, do niedawna wicenaczelny „Rz", który pracował z Jasserem przez pięć lat jako jego podwładny, mówi: – Adam to człowiek, który zrobił światową karierę w agencji.

Chłopiec na posyłki

Kontrastuje to z jego osiągnięciami w rządzie. Zadań ma sporo. Oprócz obowiązków ministra był m.in. pełnomocnikiem premiera ds. ograniczania biurokracji (od sierpnia 2010 do grudnia 2011), pełni też m.in. funkcję sekretarza Rady Gospodarczej, członka Komisji Trójstronnej, jest pełnomocnikiem premiera ds. Koordynacji Oceny Skutków Regulacji. Mimo tego trudno doszukać się w jego działalności spektakularnych sukcesów.

Chcieliśmy się np. dowiedzieć, jakie są jego osiągnięcia jako osoby odpowiedzialnej za walkę z biurokracją. Otrzymaliśmy z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odpowiedź zaczynającą się od słów: „Pełnomocnik podjął skutecznie działania w wielu sprawach". Dalej jest gorzej. Kancelaria wysłała do nas zbiór ogólników. Na przykład, że „w celu wsparcia Pełnomocnika został powołany międzyresortowy Zespół ds. Priorytetowych Rozwiązań Ograniczania Biurokracji, złożony z przedstawicieli resortów oraz środowisk biznesowych i eksperckich". Jedynym konkretem jest to, że z inicjatywy Jassera do procesu legislacyjnego został wprowadzony tzw. test regulacyjny.

Brak osiągnięć Jassera potwierdza nam urzędnik, który z nim współpracował.

– To ponura postać – mówi. Relacjonuje: zawsze łatwo było się z nim umówić. Spotkania były sympatyczne, otrzymywał od nas dużo materiałów. Tyle tylko że nic z tego nie wynikało.

Dodaje, że minister Jassser jest raczej „chłopcem na posyłki" Jana Krzysztofa Bieleckiego niż człowiekiem o realnym wpływie na państwo. – Bielecki nie chce być ministrem, bo nie chce składać oświadczenia majątkowego, stąd pomysł na Radę Gospodarczą, w której Jasser jest sekretarzem – mówi nasz rozmówca.

Fighter Twittera

Obraz ministra, którego kompetencje nie są do końca jasne, potwierdza sama KPRM. Wskazuje na nasze pytanie o jego obowiązki, że „zgodnie z zarządzeniem nr 11 Szefa KPRM (...) Minister Jasser wykonuje zadania wynikające z zarządzenia nr 15 Prezesa Rady Ministrów, zm. zarządzeniem nr 6 (...) oraz zarządzeniem nr 14 Prezesa Rady Ministrów". Dodaje, że wykonuje też „zadania Sekretarza do spraw Parlamentarnych, w szczególności związane z terminową realizacją obowiązków Rządu wobec Sejmu RP i Senatu RP, przygotowaniem i przedstawianiem stanowiska Rządu, a także zapewnieniem właściwego przedstawicielstwa i reprezentacji Rządu w pracach parlamentarnych". W KPRM podlega mu Departament Spraw Parlamentarnych i Analiz Strategicznych. Jego bezpośrednim przełożonym jest premier.

Jest za to prawdziwym fighterem Twittera. Zadaliśmy w KPRM dziesięć pytań dotyczących pracy Jassera. Otrzymaliśmy odpowiedź na dziewięć z nich. Jedno pozostało bez odpowiedzi. Brzmiało: „Czy do zakresu obowiązków pana ministra należy obecność na portalach społecznościowych (szczególnie na TT)?". Gdy dopominaliśmy się o odpowiedź, okazało się, że KPRM jej nie udzieli.

To intrygujące, ponieważ minister Jasser jest na Twitterze niezwykle aktywny, także w godzinach pracy. Na przykład 3 lutego zamieścił 51 tweetów, a 5 lutego – 64. Wytykają mu to zresztą publicyści czy komentatorzy. „Adam, gratuluję efektywności! Napisałeś dziś do tej pory 80 tweetów. I tak codziennie. Takie masz zadanie w pracy w KPRM?" – zapytał go 6 lutego Igor Janke.

Jasser wyjaśnia nam, że robi to poza swoimi obowiązkami. – Nie mam tego w zakresie zadań – mówi. – A czy ktoś rozlicza pana z tej aktywności? – dopytujemy. – Nikt tego nie robi. A czy pana ktoś rozlicza? – odpowiada pytaniem minister.

Jest znany nie tylko z aktywności, ale też z napastliwości. Bezkompromisowo atakuje wszystkich krytyków poczynań rządu. Tłumaczy nam, że najczęściej są to jego prywatne opinie. – Staram się w ten sposób zabierać głos w debacie publicznej – mówi.

Sierżant propagandy

O tym jednak, że nie są to wyłącznie neutralne wpisy, niech świadczy to, jak często atakuje na przykład „Rzeczpospolitą" czy jej dziennikarzy. Scenka z 5 lutego tego roku. Zaczyna niejaki @aronsem (nie wszyscy mają odwagę występować pod własnym nazwiskiem) dość ordynarnym wpisem odnoszącym się do komentarza Michała Szułdrzyńskiego z „Rz" dotyczącego partii Jarosława Gowina. Wpis brzmi: „@szuldrzynski znowu miał nocne zmazy gowinowe polucje". I tu włącza się, o dziwo, minister. Krytykuje już nie tylko samego dziennikarza, ale całą gazetę. O „Rzeczpospolitej" pisze: „miał być polski Financial Times, a wyszedł organ :) dziś dzień nieparzysty, więc czas na cnoty i zalety PRJG :))". A na przykład 17 września ubiegłego roku pisze o rysunku na 2. stronie „Rz": „Gazeta klasy średniej w natarciu (...)".

Łukasz Warzecha, publicysta, który znał Jassera, zanim wszedł do rządu, wskazuje, że to obecnie zupełnie inny człowiek.

– Wtedy było go stać na niezależną opinię, teraz stał się sierżantem propagandy – mówi.

Podobnie spostrzeżenia ma inny dziennikarz, który dobrze znał ministra przed wejściem do rządu.

– To wręcz szokująca zmiana. Z człowieka profesjonalnego i refleksyjnego stał się internetowym trollem. Osoby, z którymi rozmawiałem na jego temat, podsumowują to jednoznacznie: Adamowi odbiło – mówi nasz rozmówca.

Nieco inaczej sprawę widzi Kurasz. Nie dziwi go medialna działalność ministra. Jego zdaniem traktuje on media społecznościowe jako swoistego rodzaju poligon, na którym reguły gry są nieco rozluźnione.

– Nie nazwałbym ministra Jassera propagandystą, myślę, że bardziej jest oddany sprawie i rządowi – mówi Kurasz.

Bez względu na to, jaka jest ocena jego działalności w mediach społecznościowych, warto, by minister równie ciężko pracował i udzielał się dla spraw państwa.

Rozpala, głównie na Twitterze, emocje wszystkich, którzy odważą się wyrazić choćby słowo krytyki o gabinecie Donalda Tuska. Znany jest z ripost i walki na słowa. Krytykuje też media niekojarzone z PO.

– Trzymam się faktów, to mój udział w debacie publicznej – mówi „Rz" o swojej działalności na Twitterze Adam Jasser. Ale jeśli spogląda się na jego dokonania jako urzędnika państwowego, jest nieco gorzej.

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"