Umawiali się, jak pokonać PiS? "Wprost" ujawnia stenogramy

Tygodnik opublikował fragment rozmowy między ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem, a prezesem NBP Markiem Belką.

Publikacja: 14.06.2014 22:45

Marek Belka ( z lewej, fot. NBP) i Bartłomiej Sienkiewicz

Marek Belka ( z lewej, fot. NBP) i Bartłomiej Sienkiewicz

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Tematem rozmowy polityków jest sytuacja polityczna i ekonomiczna Polski. Sienkiewicz przedstawia Belce perspektywę wyborczą, m.in. wysokie poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości, przed którą może stanąć rząd i PO i pyta go, czy można w takiej sytuacji coś zrobić. - Mamy deficyt budżetowy, ryzyko przekroczenia progu, 43 procent w CBOS dla PiS i osiem miesięcy do wyborów - opisuje szef MSW. - Wiemy, że to się skończy katastrofą, ponieważ zwycięstwo PiS-u oznacza ucieczkę inwestorów, pogorszenie się warunków finansowych i parę innych kłopocików, ale to już takich wewnątrz polskich - dodaje i skarży się na postawę ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Wtedy swoje warunki ewentualnego podjęcia działań zaczyna przedstawiać Belka. - Po pierwsze ja bym chciał mieć partnera, który się nazywa Prezes Rady Ministrów, a nie Minister Finansów - mówi do Sienkiewicza i wyjaśnia, że to oznaczałoby istotną zmianę w statusie NBP.

- Moim warunkiem excusez moi jest dymisja ministra finansów. Przychodzi nowy minister finansów, na razie nie muszę wam mówić, kto by mógł być, ale takie nazwiska i tacy ludzie są w kraju. I wtedy zrobimy to co trzeba - ciągnie dalej prezes NBP.

Belka przyznaje co prawda, że na drodze stanąć może jeszcze Rada Polityki Pieniężnej, ale przekonuje, że sobie z nią poradzi. Mamy oczywiście tą pieprzoną Radę Polityki Pieniężnej (...) ale jesteśmy w stanie z nią zagrać - twierdzi. To właśnie do podjęcia tych działań, prezes NBP domaga się dymisji Rostowskiego.

Handlują głową Rostowskiego

Rozmowa między politykami, w której uczestniczył jeszcze najbliższy współpracownik Belki Sławomir Cytrycki odbyła się w lipcu 2013 roku. W listopadzie tego samego roku, premier Donald Tusk zdymisjonował Jacka Rostowskiego. Jego następcą został Mateusz Szczurek.

Poniżej zapis fragmentu rozmowy, opublikowany przez "Wprost":

Bartłomiej Sienkiewicz:

Mamy deficyt budżetowy, ryzyko przekroczenia progu, 43 procent w CBOS dla PiS i osiem miesięcy do wyborów...

Marek Belka:

Bardzo mi się podoba takie postawienie sprawy. Jeszcze raz.

BS:

Dobra. Warunki wyjściowe do...

MB:

Mhm

BS:

Mamy dupę pogłębiającą się na poziomie budżetu państwa. Ok od karuzeli z kryzysu dzieje się to na tyle wolno, wszystko, wszystko działa, tylko problem polega na tym, że wpływy są opóźnione, wiemy, że jest buch, mniej pieniędzy niż tam nie wiem w 2015 pod koniec, ale na razie nie bucha, są sygnały, że idzie ku lepszemu, brakuje pieniędzy w budżecie, cięcia są niewystarczające. I mamy osiem miesięcy do wyborów, jak zmniejszymy ten okres to ten warunek jest bez znaczenia wtedy, i PiS ma 43 proc. w sondażu CBOS. Czyli idziemy w taki wariant, nie czarujmy się, że idziemy w taki wariant, że tylko i wyłączne ekonomika decyduje o ocenie stabilności kraju.

MB:

Czyli wszystko jest, niby jest jeszcze do utrzymania tylko, że...

BS:

Tylko wiemy, że to się skończy katastrofą, ponieważ zwycięstwo PiS-u oznacza ucieczkę inwestorów, pogorszenie się warunków finansowych...

MB:

No i...

BS:

I parę innych kłopocików, ale to już takich wewnątrz polskich. I to jest dokładnie taka sytuacja, w której trzeba podjąć decyzję co my robimy z tym? Czy jest to moment na uruchomienie tego rodzaju rozwiązania, czy nie? Bo ja mam takie poczucie, że to jest wariant ok., ale on nie jest kompletnie hipotetyczny... W związku z tym albo idziemy wariantem czysto finansowym i wtedy nie ma żadnego powodu, żeby uruchamiać tego typu rodzaju mechanizmy, albo jednak rozumiemy, że między polityką, a stabilnością finansową państwa jest pewien związek, który w ostatnich latach w szczególnie mocno ujawnił w Europie.

MB:

Dobrze. Podoba mi się ten sposób stawiania sprawy. Bo on dotyczy Polski, a nie tylko tak zwanej gospodarki, czy jakiegoś tam...

BS:

Dokładnie.

MB:

No więc tak...

BS:

Jeszcze sekundę. Ja się boję w tej sytuacji jednej rzeczy, że na to wszystko kolega Rostowski mówił: „w życiu!". W życiu bo to nam zdewastuje opinie, bo to jest niewykonalne, bo tego nie wolno robić. Ja już w to nie chcę wchodzić dlaczego tak powie, bo to oddzielna sprawa, ale... no tak no.

MB:

Dobrze. Po pierwsze ja bym chciał mieć partnera, który się nazywa Prezes Rady Ministrów, a nie minister finansów. Ja bym wtedy... bo to oczywiście oznacza bardzo istotną zmianę w statusie nie moim osobistym, bo ja to tam w ogóle wiesz... tylko tej instytucji co patronuje. I ja wtedy mówię premierowi: „bardzo dużo jest możliwe". Mamy oczywiście tą pieprzoną Radę Polityki Pieniężnej...

BS:

No właśnie.

MB:

Ale... ale jesteśmy w stanie z nią zagrać. Ale wtedy moim warunkiem excusez moijest dymisja ministra finansów. Przychodzi nowy minister finansów, na razie nie muszę wam mówić, kto by mógł być, ale takie nazwiska i tacy ludzie są w kraju. I wtedy zrobimy to co trzeba, żeby uniemożliwić... mówiąc krótko, aby kraj to zrozumiał.

BS:

To nie może się zdarzyć później niż osiem miesięcy przed wyborami.

MB:

Nawet jeszcze troszkę wcześniej.

BS:

Dla nas chyba wcześniej, bo...

MB:

Tak...

BS:

To taki termin...

MB:

Mówiąc po prostu jeśli w drugim półroczu gospodarka się zdecydowanie nie przyspieszy to będzie problem. To będzie być może konieczne tego rodzaju niestandardowe działanie. A wtedy trzeba serdecznie ze wszystkimi, jakby to powiedzieć, możliwymi tymi różnymi lanserami podziękować hrabiemu von Rostowskiemu i powołać technicznego niepolitycznego ministra finansów, który znajdzie w banku centralnym pełne wsparcie. Także...

Tematem rozmowy polityków jest sytuacja polityczna i ekonomiczna Polski. Sienkiewicz przedstawia Belce perspektywę wyborczą, m.in. wysokie poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości, przed którą może stanąć rząd i PO i pyta go, czy można w takiej sytuacji coś zrobić. - Mamy deficyt budżetowy, ryzyko przekroczenia progu, 43 procent w CBOS dla PiS i osiem miesięcy do wyborów - opisuje szef MSW. - Wiemy, że to się skończy katastrofą, ponieważ zwycięstwo PiS-u oznacza ucieczkę inwestorów, pogorszenie się warunków finansowych i parę innych kłopocików, ale to już takich wewnątrz polskich - dodaje i skarży się na postawę ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich