Jaki efekt pan osiągnął, nie prosząc swoich wyborców o poparcie Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze?
Niektórym politykom wydaje się, że są właścicielami tych, którzy na nich zagłosowali. Tak PiS, jak i Platforma Obywatelska uważają, że głosy im się należą. Ja podchodzę do tego inaczej. Szanuję podmiotowość ludzi, którzy na mnie zagłosowali, i ich wybory. Nie zaskoczyły mnie decyzje, które podejmowali – samodzielnie. W tych wyborach widać zresztą społeczną zmianę: w pierwszej turze łączny wynik kandydatów spoza duopolu był rekordowy. Miliony Polaków chcą innego wyboru i szantaż już na nich nie działa. To szansa na to, że do polityki wróci spór o treść.
W 2023 roku Razem poparło rząd.
Tak. Społeczeństwo oczekiwało zmiany, a świadczyła o tym wysoka frekwencja w wyborach parlamentarnych dwa lata temu. Wyborcy mieli dość patologicznych rządów PiS-u. Daliśmy obecnej większości szansę. Nie wykorzystali jej.
Czytaj więcej
Jeżeli Rafał Trzaskowski czy Karol Nawrocki chcieliby przekonać naszych wyborców i wyborczynie do...
Przykład patologii?
Spółki Skarbu Państwa. To, jak PiS traktował majątek publiczny, oburzało ludzi. W polskich domach po pandemii było trudno, tymczasem władza lekką ręką rozdawała swoim aparatczykom i ich rodzinom świetnie płatne synekury. Choćby Szymon Hołownia mówił wtedy o tłustych kotach. Bo partie, które są dziś w koalicji, szły do władzy pod hasłem zmiany. Ale nic takiego się nie wydarzyło – nie spełnili tej obietnicy w spółkach Skarbu Państwa.
Dlaczego to ważne?
Nasze państwo jest gorzej zarządzane. Zamiast fachowca wyłanianego w uczciwym konkursie jest przysłowiowy Kazio – kolega Zdzisia, lokalnego barona związanego z partią rządzącą. Koryciarska mentalność łączy niestety PiS i Platformę. Wkurza mnie to, bo wierzę, że potrzebujemy silnego i sprawnego państwa. Na strategiczne wyzwania, które stoją dziś przed Polską – energetyka, jakość życia, utrzymanie tempa rozwoju gospodarczego – nie odpowie sam rynek. Ale to państwo nie może być tak zarządzane!