Po ukraińsko-rosyjskich negocjacjach w Stambule ogłoszono wymianę jeńców – tysiąc osób za tysiąc osób. Czy ten wynik rozmów satysfakcjonuje władze w Kijowie?
Wymiana jeńców jest bardzo ważna i zawsze poruszamy ten temat, również w rozmowach z USA. Walczymy o wywiezionych do Rosji ukraińskich wojskowych, cywilów, ale też dzieci. Rozmowy na ten temat trwają za pośrednictwem państw arabskich, ale też Turcji. Rozmowy w Stambule miały jednak nieco inny cel. Stany Zjednoczone mówiły o potrzebie bezpośrednich negocjacji w celu przynajmniej tymczasowego zawieszenia broni. Ten cel nie został osiągnięty. Wszystko przez stanowisko Rosji, która nie jest zainteresowana prawdziwymi negocjacjami prowadzącymi do zatrzymania wojny.
Czytaj więcej
Władimir Putin wyreżyserował spektakl w Stambule i pozoruje chęć zakończenia wojny. Chce zawrzeć...
Nie jesteśmy zadowoleni z rozmów w Stambule. Z wypowiedzi sekretarza stanu USA Marca Rubio wynika, że Stany Zjednoczone również są zniesmaczone. To jakaś dziwna anegdota. Putin sam zaproponował spotkanie i sugerował, że tematem rozmów będzie zawieszenie broni. Jak się okazało – skłamał. Rosja wysłała delegację niższego szczebla, która nie ma żadnych uprawnień. Putin demonstracyjnie chciał upokorzyć Ukrainę. Rosja nie proponowała w Stambule żadnej formuły dotyczącej zawieszenia broni i nie zamierza tego robić, jeżeli nie zostanie do tego zmuszona. Putin nie zamierza zatrzymywać wojny. Negocjacje w Stambule były z ich strony imitacją działań, bo grają na czas. A jednocześnie kontynuują działania bojowe na wielu kierunkach i ściągają dodatkowe siły. Próbują też przechwycić inicjatywę na poziomie globalnym.