Reklama

Inwazja prawicowych ekstremistów na Bukareszt. Ale kraju raczej nie opanują

Wyniki wyborów parlamentarnych są pewną gwarancją, że Rumunia nie dostanie się w ręce skrajnych prawicowych nacjonalistów. Nawet jeżeli ich reprezentant Calin Georgescu miałby zostać prezydentem kraju.

Publikacja: 02.12.2024 17:36

Calin Georgescu

Calin Georgescu

Foto: Inquam Photos/Octav Ganea via REUTERS

Jedno nie ulega wątpliwości: scena polityczna w Rumunii znacznie przesunęła się w prawo. W wybranym w niedzielę parlamencie zasiadają reprezentanci siedmiu ugrupowań politycznych, z czego trzy to partie skrajnej prawicy, sceptycznej wobec UE oraz NATO. Są nawet postulaty rozbioru Ukrainy, której części miałaby „odzyskać” Rumunia.

Te partie zdobyły w sumie prawie jedną trzecią głosów, bazując na niezadowoleniu wyborców z pogorszenia warunków życia, czego jedną z przyczyn jest wysoka inflacja ostatnich lat.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Polityka
Nigel Farage podbiera kolejnego polityka Partii Konserwatywnej. To była wiceminister
Polityka
Przemysław Wipler: Słowa Donalda Trumpa nie były słuszne. Wiemy, czemu rosyjskie drony pojawiły się w Polsce
Polityka
Rosjanie kochają reżim Putina. Apatycznie
Polityka
Nigel Farage zyskał posła. „Partia Konserwatywna jest skończona”
Polityka
AfD rośnie w siłę również na zachodzie Niemiec. „Nie można spać spokojnie”
Reklama
Reklama