Reklama

Inwazja prawicowych ekstremistów na Bukareszt. Ale kraju raczej nie opanują

Wyniki wyborów parlamentarnych są pewną gwarancją, że Rumunia nie dostanie się w ręce skrajnych prawicowych nacjonalistów. Nawet jeżeli ich reprezentant Calin Georgescu miałby zostać prezydentem kraju.

Publikacja: 02.12.2024 17:36

Calin Georgescu

Calin Georgescu

Foto: Inquam Photos/Octav Ganea via REUTERS

Jedno nie ulega wątpliwości: scena polityczna w Rumunii znacznie przesunęła się w prawo. W wybranym w niedzielę parlamencie zasiadają reprezentanci siedmiu ugrupowań politycznych, z czego trzy to partie skrajnej prawicy, sceptycznej wobec UE oraz NATO. Są nawet postulaty rozbioru Ukrainy, której części miałaby „odzyskać” Rumunia.

Reklama
Reklama

Te partie zdobyły w sumie prawie jedną trzecią głosów, bazując na niezadowoleniu wyborców z pogorszenia warunków życia, czego jedną z przyczyn jest wysoka inflacja ostatnich lat.

Jak na wynik wyborów parlamentarnych w Rumunii wpłynął nieoczekiwany sukces Calina Georgescu w pierwszej turze wyborów prezydenckich?

Wiatrem w żagle partii mocno prawicowych był także nieoczekiwany i szokujący sukces niezależnego i nieznanego do tej pory Calina Georgescu w pierwszej rundzie wyborów prezydenckich (odbyły się w poprzednią niedzielę). Georgescu krytykuje UE, a antyrakietową bazę NATO w Rumunii nazywa „blamażem dla dyplomacji”. W sprawie Ukrainy liczy na „mądrość Putina”. 

Czytaj więcej

Kolejne wybory w Rumunii. Skrajna prawica liczy na TikToka

Na tej fali skrajni nacjonaliści ze Związku Jedności Rumunów (AUR), z którymi współpracował swego czasu Georgescu, podwoili rezultat wyborczy sprzed czterech lat, zdobywając 18,3 proc. głosów. Do parlamentu weszły także po raz pierwszy dwa nowe ugrupowania skrajnej prawicy – niezwykle radykalna S.O.S Rumunia oraz popierająca Georgescu Partia Młodzieży (POT). Od przemian w 1989 roku takiej reprezentacji sił nacjonalistycznych jak obecnie w parlamencie nie było. – Mamy do czynienia z prawdziwą inwazją prawicowych ekstremistów – pisał niezależny dziennik „Adevarul”. Są oni jednak mocno między sobą skłóceni.

Reklama
Reklama

Rumunia: Najwięcej głosów zdobyła socjaldemokratyczna PSD. Czy nadal będzie rządziła?

Najwięcej głosów zdobyli w niedzielnej elekcji socjaldemokraci z postkomunistycznego ugrupowania PSD (22,3 proc.), a trzeci byli liberałowie z PNL (14,3 proc.). Obie partie tworzyły dotychczasową koalicję rządową.

Wygląda na to, że obecnie będą potrzebowały trzeciego partnera, którym może być ugrupowanie węgierskiej mniejszości UDMR czy partia Związek Ocalenia Rumunii (USR) Eleny Lasconi, kandydatki na prezydenta. 

– Jest to parlament o większości proeuropejskiej, co oznacza, że nie należy się spodziewać zmian w polityce zagranicznej, relacji z UE oraz NATO, a także świadczenia pomocy dla Ukrainy – mówi „Rzeczpospolitej” Raluca Raducanu, politolożka, w przeszłości szefowa jednego z bukareszteńskich think tanków. 

Czytaj więcej

George Simion: Europa musi znów stać się normalna

8 grudnia odbędzie się w Rumunii – zgodnie z planem – druga tura wyborów prezydenckich

Problem jednak w tym, że niedzielne wybory parlamentarne nie kończą batalii politycznej w Rumunii. Trybunał Konstytucyjny uznał wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Druga odbędzie się 8 grudnia.

Reklama
Reklama

Trybunał debatował ze względu na skargę jednego z drugorzędnych kandydatów w sprawie nieprawidłowości w liczeniu głosów w 3 z ponad 18 tys. obwodów wyborczych. – Z przecieków wynika, że zaordynowane już przez Trybunał Konstytucyjny przeliczenie głosów nie wykazało nieprawidłowości – mówił „Rzeczpospolitej” przed ogłoszeniem decyzji TK Ion Ionita z dziennika „Adevarul”.

W drugiej turze 8 grudnia zmierzy się więc dwoje do tej pory mało znanych kandydatów: prorosyjski, tonujący obecnie swe wypowiedzi Calin Georgescu oraz Elena Lasconi z jednoznacznie proeuropejskiego ugrupowania USR.

Zgodnie z konstytucją to prezydent formułuje kierunki polityki zagranicznej państwa, jednak w pewnym porozumieniu z rządem oraz parlamentem. W wypadku objęcia stanowiska prezydenta przez Georgescu nastąpi więc niełatwa kohabitacja. – Istnieją obawy, że krytycznie nastawiony do UE prezydent Georgescu mógłby doprowadzić do referendum w sprawie członkostwa Rumunii – mówi Ion Ionita. 

Polityka
Bułgaria - kolejna rewolta Pokolenia Z przeciw łapówkarstwu
Polityka
Wizja Trumpa czyli Putina
Polityka
Nowy skandal z udziałem szefa Pentagonu. Pete Hegseth do dymisji?
Polityka
Benin. Grupa wojskowych pojawiła się w telewizji, ogłosiła dymisję prezydenta
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Niemcy: Parlament za powiększeniem armii. Wprowadza dobrowolną służbę wojskową
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama