Sondaż: 30 lat minęło, Norwegowie nie zmienili zdania ws. UE

W 30. rocznicę ostatniego referendum ws. wejścia Norwegii do UE opublikowano wyniki sondażu pokazującego obecny stosunek Norwegów do ewentualnej akcesji.

Publikacja: 27.11.2024 11:26

Oslo

Oslo

Foto: Adobe Stock

arb

Z badania przeprowadzonego przez ośrodek Sentio i opublikowanego przez dziennik „Nationen” wynika, że choć odsetek zwolenników wejścia do UE rośnie, to jednak, gdyby referendum zorganizowano dziś, Norwegowie znów prawdopodobnie odpowiedzieliby „Nie” na pytanie o to, czy ich kraj powinien być częścią Unii Europejskiej.

Sondaż: W Norwegii nadal więcej przeciwników wejścia do UE, niż zwolenników

Norwegowie dwa razy odrzucili wejście do Unii Europejskiej w referendum – pierwszy raz w 1972 roku, drugi – 27-28 listopada 1994 roku. W 1994 roku przeciw wejściu do UE opowiedziało się 52,2 proc. Norwegów przy frekwencji 88,6 proc.

W 1994 roku Norwegia weszła do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EEA), co umożliwia swobodny przepływ ludzi, towarów i usług między tym krajem a UE. Do EEA należą też Liechtenstein i Islandia.

Czytaj więcej

Tbilisi na rozstajnych drogach. Czy Gruzja wpadnie w ręce Rosji?

Obecnie przeciw akcesji do UE jest 46,7 proc. Norwegów, podczas gdy 34,9 proc. jest za, a 18,4 proc. badanych jest niezdecydowanych w tej kwestii.

Odsetek przeciwników akcesji do UE jest obecnie najniższy od 2009 roku. Jeszcze w 2016 roku wynosił 70 proc. Nadal jednak więcej Norwegów opowiada się przeciw akcesji do Unii Europejskiej, niż za wejściem do UE.

Główne siły polityczne w Norwegii nie są zainteresowane debatą ws. wejścia do UE. Dlaczego?

Kjetil Alstadheim, norweski dziennikarz mówi, że w czasach kryzysów Norwegowie są zazwyczaj bardziej prounijni, ale ogólnie są zadowoleni z obecnego statusu swojego kraju. Tylko jakiś wstrząs – jego zdaniem – mógłby sprawić, że Norwegowie zdecydowaliby się na wejście do Unii Europejskiej.

Norwegia, będąc poza Unią Europejską, nie jest związana regułami wspólnej polityki w zakresie rolnictwa czy rybołówstwa, prowadzi własną politykę handlową

- Gdybyśmy mieli wojnę handlową, epidemię ptasiej grypy, coś takiego mogłoby zmienić (opinię Norwegów na temat UE) - twierdzi.

W Norwegii, jak mówi Alstadheim, nie toczy się obecnie żadna debata na temat akcesji do UE. Takiej debacie sprzeciwiają się dwie główne siły polityczne – Partia Pracy i Partia Konserwatywna. Przeciw są także związki zawodowe oraz przedstawiciele biznesu.

- Nie chcą stać się Davidem Cameronem – przekonuje Alstadheim nawiązując do złożonej w 2013 roku przez ówczesnego brytyjskiego premiera obietnicy zorganizowania referendum ws. obecności Wielkiej Brytanii w UE, które nieoczekiwanie zakończyło się brexitem.

W przypadku Norwegii – jak mówi dziennikarz – taka debata mogłaby zagrozić współpracy Norwegii z UE w ramach EEA.

Norwegia, będąc poza Unią Europejską, nie jest związana regułami wspólnej polityki w zakresie rolnictwa czy rybołówstwa, prowadzi własną politykę handlową, nie łączy jej też z UE unia celna.

Polityka
Białoruski dyktator przygotowuje następcę? Mikołaj Łukaszenko: Jestem kopią taty
Polityka
Awans generała, który był ostatnim żołnierzem USA opuszczającym Afganistan
Polityka
Trump zabrał głos w sprawie Strefy Gazy. Zapowiedział „zgotowanie piekła”
Polityka
Inwazja prawicowych ekstremistów na Bukareszt. Ale kraju raczej nie opanują
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Polityka
Kryzys polityczny w Francji. Le Pen dobija premiera Barniera
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska