Państwowa Komisja
Wyborcza odroczyła do 29 sierpnia decyzję dotyczącą sprawozdania PiS za
ostatnie wybory. To dla pana zaskakujące?
Nie, to dobra informacja. Państwowa Komisja Wyborcza ma możliwość podjęcia trzech decyzji. Po pierwsze może przyjąć sprawozdanie. Gdyby tak się stało, to wszyscy bylibyśmy tym zaskoczeni, bo przecież widzieliśmy te dziesiątki milionów złotych wydawane na pikniki czy festyny. Czy to były środki z budżetu Prawa i Sprawiedliwości? Nie, z budżetu państwa. Ten scenariusz nam więc odpada. Zostały dwa. Nieprzyjęcie sprawozdania lub przyjęcie z zastrzeżeniami. Jeżeli nieprawidłowości przekraczają 1 proc. wydatków poniesionych na kampanię wyborczą, to wtedy się sprawozdanie odrzuca. Jeżeli poniżej 1 proc., przyjmuje się z zastrzeżeniami. Prośba PKW o dodatkowe informacje ze strony dwóch instytucji państwowych wskazuje na to, że pieniądze były wykorzystywane przez PiS do kampanii wyborczej i liczony jest próg nieprawidłowości.