Wyniki przyspieszonych wyborów prezydenckich, rozpisanych po tragicznej śmierci Ebrahima Raisiego, który zginął w wypadku helikoptera w maju tego roku, podał rzecznik biura wyborczego. Według niego z 24,5 miliona oddanych głosów Pezeszkian otrzymał 10,4 miliona, a Dżalili 9,4 miliona.
Mohammed Bagher Kalibaf, były dowódca sił powietrznych Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej będący obecnie przewodniczącym jednoizbowego parlamentu otrzymał 3,3 miliona głosów, choć przed głosowaniem wydawał się faworytem. Na Mostafę Pourmohammadiego, byłego ministra spraw wewnętrznych, zagłosowało ponad 206 tys. obywateli.
Wybory prezydenckie w Iranie. Kto zmierzy się w drugiej turze
Masud Pezeszkian był jednym z szóstki kandydatów, otwarcie krytykującym działania władz, co spotkało się to z ostrą ripostą najwyższego przywódcy Republiki Islamskiej ajatollaha Ali Chameneia. – Kto wyraża chociażby najmniejszy sprzeciw wobec rewolucji lub systemu islamskiego, nie jest dla nas przydatny – oznajmił w niedawnym przemówieniu. Zdaniem zachodnich analityków słowa władcy Iranu przekreślały szanse Pezeszkiana na objęcie stanowiska szefa rządu, które w systemie władzy sprawuje prezydent. — Jego dopuszczenie do udziału w wyborach jest jedynie manewrem taktycznym mającym skłonić obywateli do udziału w elekcji — mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Richard Dalton, były brytyjski ambasador w Iranie. Wyrażał też przekonanie, że gdyby nawet Pezeszkian zakwalifikował się do drugiej tury, reżim uczyni wszystko, aby wyborów nie wygrał.
Czytaj więcej
Wybory prezydenckie w Iranie są jedynie teoretycznie okazją do zmiany kursu politycznego kraju. P...
Zgodnie z irańskim prawem prezydentem zostaje kandydat, który uzyska ponad połowę głosów. Jeśli w pierwszej turze takiego poparcia nie otrzyma żaden z kandydatów, organizowana jest druga, do której przechodzą osoby z dwoma najlepszymi wynikami. Głosowanie odbywa się dwa tygodnie po pierwszej turze.