Europoseł Lewicy, Robert Biedroń, zapytany został podczas rozmowy, w którą stroną zmierza Unia Europejska. - Na pewno dziś problemem są rosnące populizmy w poszczególnych krajach członkowskich – także w Polsce – ale myślę, że większość koalicyjna, która jest postępowa, proeuropejska i prodemokratyczna, będzie nadal współrządziła UE. Zresztą Lewica jest częścią tej koalicji – jesteśmy drugą siłą polityczną i pewnie tak zostanie. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że jest problem rosnących populizmów. Mylę jednak, że one nie przejmą władzy w niedzielnych wyborach do UE — ocenił polityk.
Robert Biedroń: Wybory do PE? Nawet jeśli PiS wygra, to nie będzie oznaczało, że będzie miało jakikolwiek wpływ na politykę stanowioną w UE
Czy – zdaniem Roberta Biedronia – PiS wygra zbliżające się wybory do PE? - Nie wiem czy wygra, czy będzie pierwsze. Ale nawet jeśli PiS będzie pierwsze na mecie, to nie będzie oznaczało, że będzie miało jakikolwiek wpływ na politykę stanowioną w UE. Przypominam, że PiS przez ostatnie pięć lat funkcjonowania PE miało największą delegację narodową ze wszystkich państw. Nie sprawiło to, że PiS miało cokolwiek do powiedzenia, bo siedziało cały czas w narożniku, zostało znokautowane przez siły, które były proeuropejskie — stwierdził europoseł.
Biedroń mówił także o rolnikach. - My jako Lewica zrobiliśmy w sprawie rolników zrobiliśmy bardzo dużo – wspieraliśmy ich i będziemy wspierać. Jarosław Kaczyński odwraca kota ogonem, bo jeśli chce pokazać prawdziwie oblicze PiS-u tej sprawie, to jadąc do Brukseli pod jedną pachą powinien mieć komisarza Wojciechowskiego, który Zielony Ład podarował Polsce i Europie, a pod drugą pachą powinien mieć premiera Morawieckiego, który chwalił się, że Zielony Ład to wielki sukces PiS-u. Kaczyński nie ma na tyle odwagi, by zabrać ze sobą swoje dzieci od Zielonego Ładu — powiedział. - Nie miał nawet na tyle odwagi, by spotkać się z protestującymi rolnikami, tylko zasiadł do stołu z jakąś grupką rolników, a przede wszystkim ze swoimi europosłami z PiS-u, którzy oczywiście złego słowa do prezesa nie powiedzą - dodał.
Czytaj więcej
- Uważam że dzisiaj nie ma w Polsce przestrzeni, aby przyjąć euro - mówił w rozmowie z RMF FM europoseł Lewicy, Robert Biedroń.
Wybory do PE. Biedroń: Chcemy UE, która będzie rozwiązywała konkretne problemy
Na co liczy Lewica w tych wyborach europejskich? - Liczymy na to, o czym mówił Aleksander Kwaśniewski, który popiera Lewicę. Były prezydent wie, że silna Lewica w PE – która wprowadzała zresztą Polskę do UE – to Lewica, która będzie w stanie załatwić konkretne rzeczy, począwszy od reformy instytucjonalnej – zniesienia patologii weta i przyjęcia konstytucji dla Europy, która będzie katalogiem rzeczy do załatwienia – przez konkretne projekty, jak na przykład europejski program budowy mieszkań - stwierdził Biedroń. - Chcemy stworzyć na poziomie europejskim program mieszkaniowy, w którym będzie 100 miliardów euro. To wcale nie jest dużo – przypominam, że Europejski Plan Odbudowy to ponad 700 miliardów euro, Zielony Ład to prawie 2 biliony euro. 100 miliardów to kropla w morzu budżetu europejskiego. Chcemy z tych 100 miliardów euro budować mieszkania z niskim czynszem – także w Polsce — dodał.