- Mam nadzieję, że w czasie tego posiedzenia pokażemy, że Sejm jest miejscem, w którym ludzie stojący na bardzo różnych pozycjach politycznych i mających radykalnie różne poglądy w bardzo wielu kwestiach są w stanie rozmawiać ze sobą, a nawet jeśli nie są w stanie ze sobą rozmawiać, to są w stanie być ze sobą w jednym miejscu w sposób, który będzie przykładem i zachętą dla tych, którzy ich wybrali — mówił na konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
- Mam nadzieję, że nie przekroczymy żadnych granic dolewania oliwy do ognia. Te obrady, choć na pewno będą burzliwe, przebiegną w atmosferze, która nie wywoła nieszczęścia. Tego byśmy nie chcieli - dodał.
- Wiem, że ekscesy w stylu blokowania mównicy lub prowadzenia fizycznej obstrukcji obrad parlamentu, to nie jest coś, co służy dziś komukolwiek. Ludzie mają dość wojen i awantur. Chcą zobaczyć ludzi, którzy się różnią, ale utrzymują formę kontaktowania się ze sobą. (...) Nie spodziewam się dziś warcholstwa na sali. Jesteśmy przygotowani na wszystkie warianty — zapowiadał marszałek Sejmu.
Czytaj więcej
Minister sprawiedliwości nie ma powodu, by zastępować pana prezydenta w roli ułaskawiacza kolegów - mówił w rozmowie z RMF FM były prezydent, Bronisław Komorowski.
Szymon Hołownia odpowiada prezes Sądu Najwyższego
- Marszałek Sejmu złamał na pewno reguły trójpodziału władzy. Jest organem ocenianym przez Izbę Kontroli i organ nie powinien prosić o wyznaczenie właściwego składu. Złamał przepisu regulaminu i zasady etyki prezes Izby Pracy — mówiła we wtorek w rozmowie z Radiem Zet I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska.