Ukrócić mowy ministrów. Senat zmienia regulamin

Nie tylko Sejm, ale też Senat wprowadza regulacje, mające utrudnić okupowanie mównicy członkom rządu z PiS.

Publikacja: 29.11.2023 03:00

Marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska zgłosiła projekt zmian w regulaminie Senatu

Marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska zgłosiła projekt zmian w regulaminie Senatu

Foto: Paweł Supernak/pap

Wypowiedź ministra w Senacie będzie musiała zawierać się w sprawie objętej zakresem jego działania i dotyczyć przedmiotu obrad – taką zmianę w swym regulaminie izba wyższa ma przyjąć podczas posiedzenia, zaczynającego się w środę. Senat chce zabezpieczyć się przed obstrukcją ze strony ministrów z PiS, która – przynajmniej według opinii marszałka Szymona Hołowni z Polski 2050 – ma miejsce już w Sejmie.

Kolejka chętnych ministrów PiS

Miało do tego dojść już podczas drugiego dnia pierwszego posiedzenia Sejmu, w czasie wyboru członków KRS. Na mównicę zaczęli wchodzi ministrowie, powołując się na art. 186 ust. 2 regulaminu Sejmu, który głosi, że „marszałek udziela głosu członkom rady ministrów (…) na danym posiedzeniu, poza kolejnością mówców zapisanych do głosu, ilekroć tego zażądają”.

Jako pierwszy z uprawnienia skorzystał ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który m.in. wykrzyczał w stronę opozycji: „mam nadzieję, że nie okażecie się fujarami”. Potem głos zabierali też: szef resortu edukacji Przemysław Czarnek, sekretarz rady ministrów Łukasz Schreiber, minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk, ponownie Czarnek, a na koniec minister bez teki Michał Wójcik. Marszałek starał się zapanować nad sytuacją, skracając wystąpienia do 3 minut. Nie udzielił też głosu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Powiedział ówczesnemu wicepremierowi, że są inni zapisani ministrowie, a prezes PiS miał sam zrezygnować.

Czytaj więcej

W jaki sposób Sejm będzie działał w trybie śledczym

– Nie może być tak, że z regulaminu Sejmu wynika, że rząd przychodzi i może rozbić posiedzenie – mówił Hołownia, zapowiadając zmianę art. 186. Do tego jednak nie doszło. W zamian prezydium Sejmu przyjęło wykładnię art. 186, z której wynika, że ministrowie mogą zajmować głos poza kolejnością, tylko jeśli omawiany punkt dotyczy zakresu ich zadań. To marszałek Sejmu ma decydować, czy punkt należy do zakresu działań ministra.

Dmuchanie na zimne. Senat przygotowuje się na próbę zakłócenia obrad

Na podobną ewentualność szykuje się właśnie Senat. Tam do próby zakłócania obrad, jeszcze nie doszło. Nie było jeszcze jednak do tego okazji, bo pierwsze posiedzenie zdominował wybór władz Senatu. Obstrukcja zaś ze strony ministrów jest równie możliwa, co w Sejmie, bo art. 80 regulaminu Senatu dość ogólnie mówi, że „marszałek udziela głosu prezesowi rady ministrów i członkom rady ministrów, ilekroć tego zażądają”.

Zgodnie ze zmianami w regulaminie, zgłoszonymi przez marszałek Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską z KO, ma znaleźć się tam uściślenie, mówiące o konieczności zgodności wystąpienia ministra z zakresem jego obowiązków i punktem obrad Senatu. Na tym nie koniec. Ministrowie mają mieć zakaz zabierania głosu w sprawach, w których Senat decyduje o wyborze czy powołaniu na stanowisko.

Czytaj więcej

Nowy rząd Mateusza Morawieckiego: W PiS wiedzą, że nie przetrwa dłużej niż 14 dni

– Celem nowelizacji jest uporządkowanie przepisów i zapisanie ich tak, by nie budziły wątpliwość interpretacyjnych. Ministrowie i inne uprawnione osoby wciąż będą mogli zabierać głos w Senacie poza kolejnością – mówi Sławomir Rybicki z KO, szef Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich.

Inaczej zmiany ocenia poseł PiS Marek Ast, którego zdaniem dochodzi do „ograniczanie wolności wypowiedzi członków rządu”. – To się wpisuje w mało demokratyczną formułę kierowania pracami Sejmu i Senatu. Wcześniej złamano już przecież parytety, jeśli chodzi o przydział przewodniczących komisji sejmowych – przypomina.

Dodaje, że ze strony PiS „nie ma intencji nadużywania wystąpień ministrów”, a w połowie grudnia problem rozwiąże się sam. Wtedy zaprzysiężeni w poniedziałek ministrowie rządu Mateusza Morawieckiego mają być zastąpieni gabinetem Donalda Tuska.

Wypowiedź ministra w Senacie będzie musiała zawierać się w sprawie objętej zakresem jego działania i dotyczyć przedmiotu obrad – taką zmianę w swym regulaminie izba wyższa ma przyjąć podczas posiedzenia, zaczynającego się w środę. Senat chce zabezpieczyć się przed obstrukcją ze strony ministrów z PiS, która – przynajmniej według opinii marszałka Szymona Hołowni z Polski 2050 – ma miejsce już w Sejmie.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Protest w Sejmie. Rolnicy zapowiadają, że nie wyjdą z budynku. Żądają spotkania z Tuskiem
Polityka
Kosiniak-Kamysz o "plecaku bezpieczeństwa": Gotowość na sytuacje kryzysowe to obowiązek
Polityka
Sienkiewicz zdziwiony, że media nie pisały o Tusku, tylko o powalonym drzewie
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: kandydaci - okręg 1 (Gdańsk i woj. pomorskie)
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Sprawa Szmydta. Morawiecki: Skandal, że służby nie powstrzymały ucieczki tego zdrajcy