Reklama

Kamala Harris jest "gotowa" zostać prezydentem USA

Joe Bidenowi nic się nie stanie, więc to nie dojdzie do skutku, ale każdy wiceprezydent rozumie, że składając przysięgę bierze na siebie odpowiedzialność – ewentualny obowiązek zostania prezydentem. Ze mną nie jest inaczej - powiedziała w rozmowie z agencją Associated Press wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamala Harris.

Publikacja: 06.09.2023 12:01

Wiceprezydent USA Kamala Harris

Wiceprezydent USA Kamala Harris

Foto: AFP

adm

Wiceprezydent Kamala Harris, w imieniu Joe Bidena, reprezentuje obecnie Stany Zjednoczone na szczycie Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) w Indonezji. Doradca Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan, podkreślał wcześniej, że mimo iż prezydent USA osobiście nie poleci na szczyt ASEAN do Dżakarty, to „nie jest to sygnał lekceważenia regionu”. Argumentował, że Biden mocno angażuje się w azjatycką dyplomację, wskazując m.in. na niedawny "historyczny" szczyt z przywódcami Japonii i Korei Płd. w Camp David.

Wiceprezydent USA w rozmowie z agencją Associated Press, który przeprowadzony został już podczas szczytu, powtórzyła to raz jeszcze. - Uważam, że my, Amerykanie, jesteśmy w to bardzo zaangażowani i tym zainteresowani – zarówno jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo, jak i dobrobyt, dziś i w przyszłości. Interesuje nas rozwijanie i wzmacnianie tych relacji - powiedziała. - Fakt, że tak wielu przywódców zbiera się w tym samym miejscu w tym samym czasie, aby zająć się niektórymi z największych wyzwań stojących przed naszym światem, jest oznaką zarówno zaangażowania, jakie każdy naród ma na rzecz koalicji, jak i potencjału współpracy - dodała. 

Wiceprezydent USA: Rozmowy Rosji i Korei Północnej ws. dostaw broni? Nierozważne

Harris w rozmowie z AP odniosła się także do doniesień mówiących o tym, że Rosja rozmawia z Koreą Północną w sprawie uzyskania broni na potrzeby inwazji na Ukrainę. Waszyngton już wcześniej ostrzegał, że Kim Dzong Un i jego kraj poniosą za to konsekwencje. Jake Sullivan, doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego oświadczył, że dostarczenie broni Rosji będzie miało negatywne skutki dla Korei Północnej, która "zapłaci za to".

Harris powtórzyła ostrzeżenie i nazywała ewentualny sojusz „nierozważnym”. - Rosja została oskarżona o strategiczną porażkę - powiedziała wiceprezydent USA. - Ich agresywne, niczym nie sprowokowane działania na Ukrainie doprowadziły do sytuacji, w której rozwiała się aura i mit o rosyjskiej armii - dodała.

Czytaj więcej

Sondaż: 73 proc. Amerykanów uważa, że Joe Biden jest "za stary" na prezydenta USA
Reklama
Reklama

Kamala Harris: To hipotetyczne, ale jestem gotowa zostać prezydentem 

Wiceprezydent Kamala Harris podczas wywiadu zapytana została także o ewentualne objęcie urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Pomysł ten określiła jako „hipotetyczny”, ale zapewniła jednocześnie, że „jest gotowa”. - Joe Bidenowi nic się nie stanie, więc to nie dojdzie do skutku. Ale musimy rozumieć też, że każdy wiceprezydent – absolutnie każdy wiceprezydent – rozumie, że składając przysięgę, musi bardzo jasno zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką będzie musiał na siebie wziąć – chodzi o obowiązek bycia prezydentem - stwierdziła. - Ze mną nie jest inaczej - dodała. 

Wiceprezydent USA zapewniła jednocześnie, że nie ma obaw dotyczących wieku obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena. Z przeprowadzonego niedawno sondażu dla agencji AP wynika bowiem, że aż 77 proc. Amerykanów, w tym 69 proc. Demokratów jest zdania, że Biden ma już za dużo lat na drugą kadencję.

- Widzę prezydenta codziennie. Znaczną część czasu spędzamy razem w Gabinecie Owalnym. Widzę jego umiejętność rozumienia problemów. Nikt inny nie jest w stanie podejmować tak mądrych i ważnych decyzji w imieniu narodu amerykańskiego - powiedziała. - Myślę, że Amerykanie ostatecznie chcą wiedzieć, czy ich prezydent wywiązał się ze swoich obowiązków. A Joe Biden to robi - dodała. 

Joe Biden prezydentem USA do 86 roku życia?

80-letni Joe Biden jest najstarszym urzędującym prezydentem USA. 

Obecny prezydent zapowiedział już, że w wyborach z 2024 roku będzie ubiegał się o reelekcję, co uczyni go najstarszym w historii kandydatem na prezydenta USA. Gdyby Biden wygrał wybory w 2024 roku, w momencie zakończenia drugiej kadencji, w 2028 roku, miałby 86 lat. 

Z sondażu przeprowadzonego między 24 a 30 sierpnia przez "The Wall Street Journal" (margines błędu wynosił 3,6 punktu procentowego) wynika, że zdaniem większości Amerykanów Biden jest "za stary", by ubiegać się o prezydenturę w 2024 roku.

Reklama
Reklama

Jednocześnie 60 proc. ankietowanych stwierdziło, iż Biden pod względem sprawności umysłowej nie nadaje się do pełnienia funkcji prezydenta.

Polityka
Obamowie wciąż wskazują drogę
Polityka
Kontrowersyjna decyzja Pete'a Hegsetha. „New York Times” pozwał Pentagon
Polityka
Federica Mogherini zrezygnowała ze stanowiska rektorki Kolegium Europejskiego
Polityka
Afera korupcyjna ożywiła ukraińską politykę. Opozycja uderza w Wołodymyra Zełenskiego
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Połowa Europejczyków uważa Trumpa za wroga Europy. Polacy ufają prezydentowi USA
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama