500 mln zł – taka kwota rocznie miałaby iść na finansowanie in vitro z budżetu państwa. Przewiduje to projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, który właśnie został wniesiony do Senatu.
Projekt Senatu ws. in vitro pokłosiem petycji Stowarzyszenia In Vitro bez Granic
To już drugi projekt, przewidujący finansowanie in vitro, który znajduje się w parlamencie. Na początku kwietnia do Sejmu trafił projekt „TAK dla in vitro”. Jego inicjatorem jest Platforma Obywatelska, jednak zdecydowała się go wnieść w formie inicjatywy obywatelskiej i zebrała pod nim pół miliona podpisów.
Czytaj więcej
Na zaniechanie finansowania in vitro największy wpływ miała ideologia. Problem jednak również w t...
Projekt senacki również posiada poparcie społeczne, bo jest pokłosiem petycji Stowarzyszenia In Vitro bez Granic, podpisanej przez 32 tys. osób. „Niepłodność jest istotnym problemem społecznym, który z każdym rokiem dotyka coraz większą liczbę osób. Problem niepłodności dotyczy już ponad 20 proc. par. W znacznej części przypadków niepłodność jest spowodowana przez endometriozę, której leczenie również nie jest w Polsce refundowane” – piszą autorzy petycji. Dodają, że dostęp do leczenia niepłodności można uznać za jedno z praw człowieka, a osoby niemogące doczekać się potomstwa, często zapadają na depresję i załamanie nerwowe.
Nad propozycją pochyliła się senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji i zdecydowała o przygotowaniu projektu ustawy, choć przeciwni byli senatorowie PiS. Ci ostatni domagali się dookreślenia definicji „zapłodnienie pozaustrojowe”, gdyż ich zdaniem to pojęcie jest różnie rozumiane, chcieli też wystąpienia o opinię do Ministerstwa Zdrowia, a nawet całkowitego odrzucenia petycji.