Referendum ws. relokacji uchodźców – języczek u wagi

Wśród młodych i niezdecydowanych wyborców dominują przeciwnicy relokacji.

Publikacja: 05.07.2023 03:00

Pomysł łączenia referendum z wyborami parlamentarnymi zastawia wiele pułapek tak na PiS, jak i na KO

Pomysł łączenia referendum z wyborami parlamentarnymi zastawia wiele pułapek tak na PiS, jak i na KO

Foto: Krystian Dobuszyński/REPORTER

Zamiast próbować wchodzić na pole sceptycyzmu wobec migracji, co w weekend kontrowersyjnym nagraniem rozpoczął Donald Tusk, opozycja powinna mieć swój pomysł na jesienne referendum. Jak dotąd popełnia błąd, ignorując i lekceważąc tę propozycję. Przy obecnych sondażach poparcia dla partii to ono może mieć rozstrzygające znaczenie dla kształtu rządu po październiku.

Badania z ostatnich tygodni mówią o stosunku Polaków do pomysłu referendum ws. relokacji uchodźców, które w czerwcu z mównicy sejmowej zapowiedział Jarosław Kaczyński. Wyniki są różne, ale łączy je jedno – przewaga zwolenników organizacji referendum nad jego przeciwnikami.

Badanie IBRiS dla „Rzeczpospolitej” wskazało wynik 50,3 proc. zwolenników referendum wobec 47 proc. przeciwników. Zbliżone wyniki przyniosły sondaże United Surveys dla wp.pl (50,8 proc. „za”, 38,6 proc. „przeciw”) oraz RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” (50,1 proc. „za”, 40,7 proc. „przeciw”). UCE RESEARCH dla Onetu daje niższy wynik, ale wciąż przewagę zwolennikom – 42,3 proc. do 39,9 proc.

Nieco inaczej brzmiało pytanie zadane przez Pollster dla „Super Expressu” – zapytano, czy Polacy wzięliby udział w głosowaniu, gdyby odbyło się w najbliższą niedzielę. Chęć udziału zadeklarowało 62 proc. badanych wobec zaledwie 24 proc. tych, którzy deklarowali absencję. Porównując to z wcześniejszymi wynikami, można założyć, że jeśli do referendum dojdzie, to weźmie w nim udział również niemała część jego deklaratywnych przeciwników. Byłaby to rekordowa frekwencja we wszystkich referendach w historii III RP.

W niektórych badaniach zapytano też o potencjalne odpowiedzi. W badaniu Pollsteru 74 proc. badanych mówi, że zagłosuje przeciwko mechanizmowi relokacji uchodźców. Z kolei z badania United Surveys wiemy, że mechanizmu relokacji nie popiera 67 proc. badanych.

PiS wyszło poza bańkę

Choć medialno-ekspercki komentariat przyjął pomysł referendum chłodno i szybko ogłosił je ruchem rozpaczliwym, to powyższe wyniki każą potraktować te opinie z dystansem. W średniej sondażowej (za serwisem Politico z 3 lipca) rządzący mogą liczyć na 35 proc. poparcia. Granicy 40 proc. nie przekraczają od jesieni 2020 r. Referendum okazuje się więc pierwszym od dawna tematem, w którym po stronie inicjatywy rządzących jest spora grupa Polaków wykraczająca poza jej elektorat. Co do oczekiwanej odpowiedzi na referendalne pytanie – po tej samej stronie co PiS, przeciw relokacji, jest niemal dwa razy więcej Polaków niż deklarujących oddanie głosu na tę partię.

Czytaj więcej

Krzysztof Adam Kowalczyk: Odczepcie się od imigrantów

Opozycja jak dotąd z pola referendalnej debaty zwyczajnie zdezerterowała. Sprowadza je do karykatury („gacie pełne referendum” Tuska na wiecu w Poznaniu) bądź umniejsza („niepotrzebne, bo Polacy i tak są przeciw” Kosiniaka-Kamysza). Tymczasem wśród zwolenników referendum i przeciwników relokacji są wyborcy, od których zależeć będzie wynik jesiennych wyborów.

Wróćmy do liczb. Według przywołanego już badania dla „Rz” poza wyborcami PiS zwolennicy referendum przeważają też wśród niezdecydowanych (53 proc. do 45 proc.). Wśród wyborców opozycji – za głosowaniem opowiada się 28 proc. z nich.

Z kolei RMF FM, omawiając zlecony dla siebie sondaż, podkreśliło, że pomysł referendum cieszy się szczególnym poparciem wśród młodych wyborców. Głosowania chce aż 70 proc. badanych z grupy 18–29 lat. Ta sama grupa najwyraźniej sprzeciwia się relokacji. To, uwaga, 92 proc. młodych!

Opozycja ślepa na okazję

Ani niezdecydowani, ani młodzi nie są naturalnym zasobem wyborców PiS. Partia ma raczej twardy, dobrze zmobilizowany elektorat. Przekonywanie niezdecydowanych – zdemobilizowanych, zrażonych do PiS albo poszukujących dla siebie wciąż oferty pośród partii opozycji – w teorii powinno należeć do aspirujących formacji anty-PiS. Młodzi z kolei to elektorat co prawda niewielki, ale wedle zdecydowanej większości badań dla rządzących – niemal stracony. Opozycja wiązała z nim duże nadzieje, ale odwraca się dziś do niego plecami.

W obu grupach dominują zwolennicy referendum i wyraziści przeciwnicy relokacji. Wielu z nich i tak na PiS nie zagłosuje, ale widząc niechęć opozycji do referendum, które popierają, mogą się radykalnie zdemobilizować i odpuścić głosowania – i referendalne, i wyborcze. W obu głosowaniach wzrośnie zaś znaczenie zmobilizowanych wyborców PiS.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Referendum ws. migrantów. Szczucie w dniu papieskim

Z badań przeprowadzonych przez IBRiS dla Instytutu Demokracji Bezpośredniej wiemy, że w szerszym kontekście – abstrahując od tematu relokacji – to właśnie wyborcy opozycji z entuzjazmem patrzą na podejmowanie decyzji w referendach. Badaliśmy ostatnio m.in. stosunek do referendów lokalnych, ogólnopolskich, obligatoryjnego referendum bez zgody Sejmu po zebraniu miliona podpisów czy znaną z wielu państw instytucję weta ludowego, czyli referendum blokującego wejście w życie określonego prawa. We wszystkich tych kwestiach za demokracją bezpośrednią wypowiadają się dużo częściej wyborcy opozycji niż PiS. Zawsze częściej te rozwiązania popierają najmłodsi wyborcy.

Kolejne pułapki czekają

Pomysł łączenia referendum z wyborami zastawia wiele pułapek na obie strony politycznego sporu. Przed PiS decyzje, przy których łatwo popełnić błąd. To m.in. treść pytania referendalnego, ewentualne rozszerzenie głosowania o inne tematy, zmiany prawno-organizacyjne ułatwiające podwójne głosowanie jednego dnia czy kluczowy problem finansowania. Na dziś kampanie referendalne mają bardzo liberalny reżim prawny i można je finansować z zagranicy, co może być groźne z punktu widzenia choćby sytuacji na Wschodzie i znanych z poprzednich lat prób rosyjskiej ingerencji w procesy wyborcze w różnych państwach. Ta kwestia wymaga uregulowania.

Ale jak dotąd w referendalną pułapkę wpadła opozycja, przyjmując strategię, która demobilizuje jej potencjalny elektorat i mobilizuje wyborców PiS. Kolejne odsłony procesu przygotowań – głosowanie nad zarządzeniem referendum, ewentualne zmiany prawa czy stosunek do kampanii referendalnej – to dla niej piętrzące się kłopoty i komunikacyjny chaos.

Czytaj więcej

Referendum ws. migrantów. Adrian Zandberg: W realiach Schengen przymusowa relokacja po prostu nie zadziała

A wystarczyło wyjść z kontrofensywą – poprzeć referendum ws. relokacji, ale zaproponować rozszerzenie go o inne, ważne dla wyborców opozycji i trudne dla PiS tematy. Byłoby to ważne „sprawdzam” dla szczerości demokratycznych intencji rządzących. To też pole, w którym opozycji o wiele trudniej byłoby zarzucać hipokryzję. Donald Tusk przebrany w szaty obrońcy polskich granic i polityka sceptycznego względem unijnej relokacji z pewnością wiarygodności nie zyska – ani wśród wyborców PiS i Konfederacji, ani wśród niezdecydowanych. Uciekając na boisko poważnej debaty o referendum, mógłby próbować się odwoływać do korzeni Platformy i jednocześnie pozwolić swoim wyborcom, podzielonym w kwestii stosunku do migrantów, zagłosować zgodnie z sumieniem.

Autor jest koordynatorem LubBezpośrednio.pl – Instytutu Demokracji Bezpośredniej, związanego z Fundacją Potrafisz Polsko! Pawła Kukiza, członek i b. prezes Klubu Jagiellońskiego

Zamiast próbować wchodzić na pole sceptycyzmu wobec migracji, co w weekend kontrowersyjnym nagraniem rozpoczął Donald Tusk, opozycja powinna mieć swój pomysł na jesienne referendum. Jak dotąd popełnia błąd, ignorując i lekceważąc tę propozycję. Przy obecnych sondażach poparcia dla partii to ono może mieć rozstrzygające znaczenie dla kształtu rządu po październiku.

Badania z ostatnich tygodni mówią o stosunku Polaków do pomysłu referendum ws. relokacji uchodźców, które w czerwcu z mównicy sejmowej zapowiedział Jarosław Kaczyński. Wyniki są różne, ale łączy je jedno – przewaga zwolenników organizacji referendum nad jego przeciwnikami.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w orędziu: Idzie czas flagi
Polityka
Konwencja PiS. Znamy liderów list w wyborach do PE. Są Wąsik, Kamiński, Obajtek
Polityka
Nie chcą sponsorować projektu powołanego za premier Szydło. Czy to koniec PFN?
Polityka
Morawiecki na plakatach w Budapeszcie. Tusk: Kiedyś mówiono "pożyteczny idiota"
Polityka
Prezydent Andrzej Duda skierował oficjalne pismo do Donalda Tuska
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił