Prezydencki minister: Marszami nastawienia społecznego się nie zmieni

Ponieważ Donald Tusk nie ma za wiele do zaoferowania Polakom, jeżeli chodzi o program, to działa na negatywnych emocjach. Nienawiść do PiS jest cały czas wybijana - stwierdził prezydencki minister Andrzej Dera w "Kwadransie politycznym" w TVP1.

Publikacja: 05.06.2023 10:25

Marsz 4 czerwca

Marsz 4 czerwca

Foto: AFP

W niedzielę przez Warszawę i wiele innych miast przeszedł marsz, do którego wzywał Donald Tusk, według organizatorów wzięło w nim udział - tylko w Warszawie - pół miliona ludzi.

Inne źródła, w tym media publiczne i policja, oceniają, że uczestników było 100-150 tys.

Czytaj więcej

Poboży: Tusk osiągnął wczoraj bardzo duży sukces

Andrzej Dera, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, przyznał, że marsz "zrobił wrażenie" ze względu na frekwencję, ale nie zauważył w jego organizacji nic szczególnego.

- Te marsze organizuje się w określony sposób. Struktury partyjne mają zadanie przywieźć określoną ilość osób, stąd wiele autokarów, wiele osób, klasyka demokracji - stwierdził.

Dodał, że jest to klasyka demokracji, bo takie marsze mają za zadanie mobilizację wyborców, ale w sensie politycznym, przekonania nieprzekonanych, nie mają wielkiego znaczenia.  - Takimi marszami nastawienia społecznego się nie zmienia - uważa polityk.

Czytaj więcej

Wróblewski: Marsz duży, ale przekaz stary. Zero idei

Według Dery 7 lat rządów PO-PSL, czas, w którym "Tusk decydował o losach Polaków", były okresem fatalnym, w którym wszystko, co robił Tusk odbywało się kosztem "zwykłych Polaków", a mottem tego czasu było "pieniędzy nie ma i nie będzie".

Zdaniem Andrzeja Dery Donald Tusk nadal nie ma Polakom wiele do zaoferowania, jeśli chodzi o program, więc gra na emocjach, i to negatywnych.

- Jak się nie ma co pokazać pozytywnego, to trzeba gdzieś zintegrować środowisko opozycyjne, tym integratorem jest nienawiść i on tego nie ukrywa - mówił minister. Dodał, że to działanie w "stylu Donalda Tuska", który mówi o jednoczeniu wzbudzając jednocześnie nienawiść.

W niedzielę przez Warszawę i wiele innych miast przeszedł marsz, do którego wzywał Donald Tusk, według organizatorów wzięło w nim udział - tylko w Warszawie - pół miliona ludzi.

Inne źródła, w tym media publiczne i policja, oceniają, że uczestników było 100-150 tys.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego
Polityka
Andrzej Szejna: Prawo weta w UE? Nie ma zgody na całkowitą rezygnację