Telus: Jeśli nie opróżnię magazynów ze zbożem, podam się do dymisji

Nowy minister rolnictwa Robert Telus został zapytany w Radiu Zet, czy jeśli nie opróżni magazynów ze zbożem, to poda się do dymisji. - Myślę, że tak. To będzie bardzo ważna rzecz - powiedział. - Jestem odważniejszy od sapera. Sytuacja jest w tej chwili bardzo niebezpieczna i trudna, ale damy radę - dodał.

Publikacja: 19.04.2023 11:10

Telus: Jeśli nie opróżnię magazynów ze zbożem, podam się do dymisji

Foto: PAP/Paweł Supernak

adm

Jak powiedział w rozmowie z Radiem Zet minister rolnictwa Robert Telus, „prawo unijne nie pozwala wprowadzać pewnych rzeczy”. - Ale my robimy to troszkę na pograniczu, żeby zmusić Unię do zmiany prawa - dodał. Zdaniem ministra „wszystko idzie w dobrym kierunku”. Zapytany, czy świadomie łamane jest prawo unijne, polityk powiedział: „Szukamy takich rozwiązań, żeby UE zauważyła, że trzeba regulacji, które pozwolą, by produkty ukraińskie nie zostawały w Polsce”. - Byłem bardzo blisko porozumienia z Ukrainą, ale chciałem, żeby UE zobaczyła, że to problem nas wszystkich, bo gdybyśmy to załatwili sami bez UE, to Unia dalej by tego problemu nie widziała. Chciałem, żeby UE otworzyła oczy - zaznaczył.

Kiedy politykowi powiedziano, że na początku marca Henryk Kowalczyk mówił o plombowaniu ukraińskiego zboża, Telus stwierdził, że plomby te zastosowano. Dodał jednocześnie, że „prawo unijne mówi, że jeśli wjedzie towar na teren UE, to każdy przewoźnik może pojechać do pierwszej agencji celnej i sobie przekwalifikować miejsce dostawy zboża”. - Wprowadzamy takie zapisy, że przeprowadzamy tranzyt pod eskortą samochodów, żeby nie zatrzymywały się te samochody - powiedział Telus. Jak dodał, będzie to eskorta Agencji Celnej. - Będą składać kilka samochodów i będą eskortować do przeznaczonego miejsca - wyjaśnił, zaznaczając, że jeśli jakaś firma będzie chciała złamać, oszukać, to Ukraina nie da licencji takiej firmie na wywóz zboża.

Jak przyznał minister, bardzo dobrze zna się z unijnym komisarzem ds. rolnictwa Januszem Wojciechowskim. - Jestem w kontakcie z panem Wojciechowskim, mieszkamy w sąsiednich powiatach, jesteśmy kolegami od zawsze - powiedział w Radiu Zet. Polityk zapewnił również, że w sprawie ukraińskich produktów jest „na łączach” z komisarzem. - Bronię go, bo współpracujemy i dużo mi podpowiada w tej kwestii - podkreślił. Robert Telus zapytany został także o Donalda Tuska, który chce dymisji Wojciechowskiego. - Tzw. król Europy, który miał wszystko, wszystkie narzędzia i on mówi, żeby się podał do dymisji komisarz, który tak dużo robił w Polsce - stwierdził. 

Zdaniem polityka Bruksela na pewno nie nałoży na Polskę kar. - A nawet, nie do końca się nad tym zastanawiałem. Interes Polaków i rolnictwa jest dla mnie ważniejszy - powiedział Robert Telus.

Czytaj więcej

Minister rolnictwa: Żadna tona zboża z Ukrainy nie zostanie w Polsce

- Z mojej inicjatywy miałem spotkanie ze wszystkimi ministrami rolnictwa z krajów frontowych i oni pytają: Mr Robert, co wy robicie, jak wy to robicie? My patrzymy na was. My jesteśmy dla nich przykładem - powiedział minister Telus. Jak ocenił, „to nie jest działanie przeciwko Ukrainie, ale wszystkie kraje w Europie mają ponieść koszt tej pomocy, a nie tylko Polska i część krajów przyfrontowych”.

Minister rolnictwa zapytany został też o to, kiedy rolnicy dostaną pieniądze. - Chciałbym, żeby na najbliższej Radzie Ministrów. Zrobię wszystko, by ci, którzy od 15 kwietnia sprzedali zboże, mieli pokryte koszty. Szykujemy program po to, by jak najwięcej rolników sprzedało zboże - powiedział. 

Jak zaznaczył polityk, „wszyscy ci, którzy importowali, sprowadzali to zboże zgodnie z prawem, bo przecież byli zwolnieni z cła”. - Bardzo ostrożnie podchodzę do tego, by tu kogokolwiek oskarżać, bo tam jest 500 firm. Przecież tych 500 firm nie łamało prawa stwierdził Robert Telus, pytany o to, które firmy i z jaką partią powiązane mogły zarobić na ukraińskim zbożu. - Są pewne sygnały, które są w tej chwili w prokuraturze, że jacyś oszuści byli. Jeśli ktokolwiek na tej kwestii chciał zarobić, na wojnie, na kryzysie, na tragedii rolników, to powinien być bardzo mocno ukarany – zaznaczył minister rolnictwa. Jak zapowiedział, jeśli tak będzie, to sam będzie wnioskował do prokuratora generalnego, że powinny być wielkie kary.

- Gdy zostałem ministrem, zaleciłem kontrolę w każdym magazynie w Polsce i pozytywnie zaskakują mnie wyniki tej kontroli. Nie ma żadnych przekrętów albo wielkich przekroczeń - powiedział szef resortu rolnictwa. - To zboże ukraińskie nie jest takie bardzo złe, jak tutaj niektórzy malują i próbują zrobić na tym hucpę polityczną”. Odkąd ja zostałem ministrem, każdy produkt spożywczy na granicy był badany - dodał.

Polityk został zapytany także o to, czy jeśli nie opróżni magazynów ze zbożem, to poda się do dymisji. - Myślę, że tak. To będzie bardzo ważna rzecz - powiedział w Radiu Zet nowy minister rolnictwa.

Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora