Ewa Marciniak, dyrektor CBOS: Zaniedbano interpretację badań

– Badamy opinię publiczną, ale wiadomo, że też na nią wpływamy – mówi prof. Ewa Marciniak, nowa dyrektor CBOS.

Publikacja: 03.03.2023 03:00

Ewa Marciniak, dyrektor CBOS: Zaniedbano interpretację badań

Foto: tv.rp.pl

Została pani – w konkursie – dyrektorką CBOS. Jaka jest pani wizja działania tej instytucji?

Mam kilka pomysłów, które mogłyby wpłynąć na jej funkcjonowanie. Odnoszą się one do kilku obszarów. Pierwszy z nich to badania. CBOS prowadzi przeważnie badania ilościowe – to, co widać w komunikatach. Natomiast ja chciałabym dodatkowo wprowadzić badania jakościowe, ponieważ dzięki nim głębiej wnikamy w procesy społeczne, potrafimy sformułować odpowiedź na pytanie, dlaczego coś się dzieje. To ważne uzupełnienie tradycyjnych sondaży. Jako przykład mogę podać badanie, które zamierzamy wkrótce wykonać – barometr małych miast. Wybrane będą miasta powiatowe, w których była najwyższa czy najniższa frekwencja wyborcza, spektakularnie zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość czy Platforma Obywatelska lub inne partie. Zadamy pytania o problemy, które mieszkańcy diagnozują, zapytamy, jak układają się relacje władzy – czy na przykład przenosi się konflikt polityczny z poziomu centralnego, czy są tam egzotyczne koalicje, jak długo one trwają itd. To badanie miałoby również wymiar aplikacyjny, czyli chcielibyśmy nie tylko zobaczyć, jak jest, ale i co z tym można zrobić.

Czytaj więcej

Prof. Dudek: PiS odszedł daleko od modelu liberalnej demokracji

Jak dużo takich badań fokusowych ma być prowadzonych i czy one miałyby również kontekst wyborczo-kampanijny?

W roku wyborczym trudno jest uniknąć tego kontekstu, dlatego, że jesteśmy w trakcie kampanii wyborczej. Czy nazwiemy to prekampanią, czy kampanią permanentną, to musimy ten fakt uwzględnić.

Na przykład kolejne badanie dotyczące języka polityków też będzie miało charakter jakościowy. Chcemy zbadać tzw. indeks mglistości tego języka, czyli to, który z polityków jest komunikatywny i dla kogo. Który z polityków używa określeń zrozumiałych dla ucznia szkoły podstawowej czy maturzysty, dla osób z wykształceniem zawodowym itd. Indeks mglistości języka oznacza, jaki jest poziom przystępności języka polityków, i o tym też warto dyskutować na podstawie rzetelnych badań.

Rozbudowanie badań jakościowych jest więc moim pierwszym zadaniem. Chciałabym przy tym współpracować z badaczami, którzy umieją je robić i umieją wyciągnąć z nich wnioski. Podkreślić przy tym chcę, że Fundacja CBOS ma zatwierdzony plan badań na 2023 rok i plan ten jest priorytetem.

W świecie polityki toczy się dyskusja na temat metody mixed-mode, którą CBOS zaczął stosować w maju 2020 roku. Czy jeśli chodzi o badania ilościowe, nastąpi jakaś zmiana?

Mixed-mode ma swoje zalety i inne ośrodki też wykorzystują tę metodę. Ale robią przeważnie badania telefoniczne i ankietę internetową, czyli CATI i CAWI. Nie robią zazwyczaj CAPI, czyli tego, co robi CBOS – bezpośrednich wywiadów face to face. Procedura mixed-mode ma ogromne zalety, a w Polsce jedynie CBOS robi regularne badania na próbach losowych. Prof. Mirosława Grabowska, która kierowała wcześniej Centrum, dysponowała analizami, które pokazywały, że poprzez procedurę mixed-mode próba losowa jest lepiej wykorzystana. Mamy zamiar rozbudować tę część, czyli badania telefoniczne, i robić je regularnie w odniesieniu do różnych obszarów życia społecznego. Zamierzam też zlecić ekspertom analizę metodologiczną realizacji prób losowych i nielosowych realizowanych obecnie w Polsce.

Trzeba więc też zapytać o wpływ badań na samych badanych.

Zadania CBOS głównie polegają na tym, że ma diagnozować, „fotografować” społeczeństwo w różnych chwilach trudniejszych i bardziej stabilnych. Natomiast jednym z tych zadań jest oczywiście badanie preferencji politycznych. Też je przecież wcześniej analizowałam, więc zdaję sobie sprawę, że one wpływają na opinię publiczną, czyli to, co zbadamy, potem wtórnie wpływa na poparcie. Myślę, że wszystkie ośrodki, w tym CBOS, biorą odpowiedzialność za ten element kształtujący opinię publiczną. Z jednej strony badamy, a z drugiej wiadomo, że na tę opinię wpływamy.

Muszę zatem zadać pytanie o wiarygodność i wizerunek CBOS. Czy uważa pani, że CBOS jest w jakiś sposób zależny od rządu?

Ustawa stanowi, że CBOS jest fundacją opłacaną ze środków budżetowych, podobnie jak inne fundacje, które od wielu lat istnieją w Polsce. Nasze zadania statutowe to diagnozowanie ważnych problemów, z którymi spotyka się społeczeństwo. Mamy patrzeć, jaka jest dynamika tych problemów, np. stosunek do bezrobocia, UE, patriotyzmu, instytucji publicznych i wiele innych.

Taka diagnoza nastrojów, problemów, opinii, postaw itd. to główne zadanie CBOS. Trzeba na to zwrócić uwagę, podobnie jak na bardzo dużą wartość wyjaśniającą tych badań.

CBOS dysponuje archiwum. Jeśli naukowiec chce zobaczyć, jak się zmieniła religijność Polaków albo jak się zmienił stosunek do UE, to posiadamy ogromną bazę danych do badań komparatystycznych. CBOS jest jedynym ośrodkiem w Polsce, który może dostarczać materiału do naukowych analiz i syntez.

W tym obszarze też będą jakieś zmiany?

Będę oferowała szeroką współpracę ze środowiskiem naukowym, z uczelniami wyższymi w Polsce. Przykładem tej współpracy będzie konkurs na najlepszą pracę licencjacką, magisterską, doktorską, w której uwzględnione są badania CBOS. Chcemy też nagradzać naukowców, którzy wykorzystują nasze badania. Ja należę do tych osób, które od lat posługują się badaniami CBOS, np. dotyczącymi profili psychologicznych elektoratów w Polsce. To jest sporo wiedzy o komparatystycznym charakterze – można zobaczyć, jak pewne cechy psychologiczne kształtują się, jeśli chodzi o poszczególne elektoraty. Planujemy więc szeroko zakrojoną współpracę ze środowiskami akademickimi – instytucjonalną i personalną z poszczególnymi naukowcami.

Wracając jeszcze na chwilę do tej wiarygodności, to chciałabym zainicjować kongres metodologiczny, żeby porozmawiać z badaczami dużych ośrodków właśnie na temat metody mixed-mode. Wiem, że są jej zwolennicy, ale też są totalni przeciwnicy. CBOS – jak wspomniałam – dysponuje ekspertyzami dotyczącymi trafności i rzetelności metody mixed-mode, ale myślę, że dyskusje są zawsze ważne i takie przedsięwzięcie, czyli kongres metodologiczny, byłoby czymś pożądanym.

Czy ma pani też wizję zmian w komunikacji? W erze nowych mediów społecznościowych sama strona CBOS wygląda archaicznie.

W CBOS działa Ośrodek Informacji. Moje pierwsze zarządzenie będzie dotyczyło jego przekształcenia w Ośrodek Informacji i Komunikacji. Chcemy być bardziej ekspansywni w przestrzeni publicznej. Odnosi się to również do charakteru komunikatów w mediach społecznościowych.

Czytaj więcej

Ewa Marciniak nową dyrektorką CBOS. Zapowiada zmiany

Swoją drogą, tak na marginesie, są dwie szkoły prezentowania wyników. I proszę zwrócić uwagę, że inne ośrodki demoskopijne też prezentują na ogół zwykły wykres słupkowy, jeśli chodzi np. o preferencje polityczne, a właściwie nie ma interpretacji. Chciałabym zapoczątkować – mam nadzieję – dobrą tradycję zapraszania osób ze świata mediów, dziennikarzy, może wydawców i dyskutować nad tym, co znaczą te badania. Bo mamy wyniki badań, ale ich interpretacja jest całkowicie zaniedbana. Z jednej serii wszystkie ośrodki prezentują wyniki, ale jakie mają znaczenie dla partii, publiczności medialnej czy elektoratów? Dlaczego ma to takie znaczenie? Z czego ono wynika? Innymi słowy, w ramach zmiany form komunikacji chciałabym rozpocząć dyskusję dotyczącą interpretacji badań i publikować analizy i opinie kompetentnych badaczy i dziennikarzy.

Została pani – w konkursie – dyrektorką CBOS. Jaka jest pani wizja działania tej instytucji?

Mam kilka pomysłów, które mogłyby wpłynąć na jej funkcjonowanie. Odnoszą się one do kilku obszarów. Pierwszy z nich to badania. CBOS prowadzi przeważnie badania ilościowe – to, co widać w komunikatach. Natomiast ja chciałabym dodatkowo wprowadzić badania jakościowe, ponieważ dzięki nim głębiej wnikamy w procesy społeczne, potrafimy sformułować odpowiedź na pytanie, dlaczego coś się dzieje. To ważne uzupełnienie tradycyjnych sondaży. Jako przykład mogę podać badanie, które zamierzamy wkrótce wykonać – barometr małych miast. Wybrane będą miasta powiatowe, w których była najwyższa czy najniższa frekwencja wyborcza, spektakularnie zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość czy Platforma Obywatelska lub inne partie. Zadamy pytania o problemy, które mieszkańcy diagnozują, zapytamy, jak układają się relacje władzy – czy na przykład przenosi się konflikt polityczny z poziomu centralnego, czy są tam egzotyczne koalicje, jak długo one trwają itd. To badanie miałoby również wymiar aplikacyjny, czyli chcielibyśmy nie tylko zobaczyć, jak jest, ale i co z tym można zrobić.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska: Jest czworo nowych ministrów
Polityka
Oświadczenie Kaczyńskiego: "Zielony ład" jest po to, aby Polska nie goniła UE
Polityka
Rekonstrukcja rządu Tuska. Włodzimierz Czarzasty: Nie jestem zaskoczony
Polityka
Rzecznik Konfederacji: Wybory do PE? Jesteśmy jedynym wiarygodnym ugrupowaniem
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Tomasz Siemoniak na czele MSWiA. Jakie czekają go wyzwania