Urszula Zielińska, przewodnicząca Zielonych, partii współtworzącej Koalicję Obywatelską, mówiła na antenie Radia Plus między innymi o programie mieszkaniowym Platformy Obywatelskiej, który zapowiedział w poniedziałek Donald Tusk. Zapytana została, czy zostało to ustalone między koalicjantami, czy są to autorskie pomysły Donalda Tuska. - Ustalamy ze sobą programy. Koalicja Obywatelska ma już spory, obszernie opracowany program, z którego możemy czerpać. Cieszę się, że temat dostępnego mieszkalnictwa wszedł do mainstreamu polityki. W programie Zielonych mówimy o tym od lat. Inaczej rozkładamy akcenty, ale o tym mówimy - powiedziała Urszula Zielińska. Jak wskazała, są elementy programu, które mniej wybrzmiały w mediach. Zielińska wymieniła tu dopłaty do renowacji, które są już w Polsce oraz do pustostanów. - To jest dla Zielonych priorytet, skupienie się nad tym, co już mamy - zaznaczyła. 

Przewodnicząca Zielonych zapytana została także o Rafała Trzaskowskiego, organizację C40 oraz o narrację obozu rządzącego sugerującą, że prezydent Warszawy chce zakazać jedzenia mięsa w stolicy. - Ja jako współprzewodnicząca Zielonych mogę zapewnić, że nikt nikomu – ani w PO ani w Zielonych – nie zabroni jedzenia mięsa - powiedziała. - My politycy nie jesteśmy od tego, żeby czegoś zakazywać czy coś nakazywać, tylko żeby tworzyć systemy zachęt. Taka jest polityka Zielonych, żeby zachęcać do dobrych, zdrowych wyborów. Lekarze od lat mówią nam w Polsce, że jemy trzykrotnie więcej mięsa niż służy to naszemu zdrowiu. To zalecenie dla naszego zdrowia, ale też dla klimatu. Zmniejszenie ilości mięsa, które spożywamy pomogłoby nam zabezpieczyć klimatycznie nasz świat dookoła. Natomiast politycy nie są od tego, żeby zabraniać jedzenia tego czy owego, to sprawa osobista. Nikt nikomu nie będzie zaglądał do talerza - zaznaczyła Zielińska. 

Czytaj więcej

Michał Kolanko: Szukanie starej-nowej osi podziału

Jak powiedziała przewodnicząca Zielonych, „prawicy zajęło aż cztery lata dogrzebanie się do zaleceń C40”. - To są zalecenia. Zieloni i KO zachęcają jedynie do tego, by żyć zdrowo. Chcemy, by było dofinansowanie do zdrowej żywności, ekologicznej żywności. Zachęcamy i tworzymy rozwiązania prawne, by je stymulować, a nie zakazujemy jedzenia mięsa. Nie o tym jest zielona polityka - podkreśliła.

Polityk odniosła się także do słów wiceministra środowiska Jacka Ozdoby, który stwierdził, że „stan faktyczny Puszczy Białowieskiej jest taki, że gatunki, które były podatne na ataki kornika zostały przez niego zaatakowane oraz, że w puszczy leży milion metrów sześciennych drzew”. - Pan minister chciałby najlepiej wywieźć te drzewa, sprzedać je do elektrowni, żeby spaliły je na smog - powiedziała Zielińska. - Zapraszam pana ministra do puszczy, bo ma tendencję do siedzenia na warszawskim Wilanowie i robienia sobie TikToków znad talerza. Zapraszam, żeby się tam przejechał i zobaczył, na czym w ogóle polega puszcza. Tam się wydarzyło bardzo dużo złego w postaci ministra Szyszki i jego potwornych wycinek. Zwiększył ich poziom trzykrotnie w porównaniu tego, co było. Do dziś są rany w puszczy - zaznaczyła przewodnicząca Zielonych.