Ze strony PSL-Koalicji Polskiej to między innymi Elżbieta Bińczycka (liderka Unii Europejskich Demokratów), prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński i senator Kazimierz Michał Ujazdowski. Ze strony Hołowni to m.in. szefowa think tanku Instytutu Strategie 2050 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz i poseł Mirosław Suchoń.  A konferencja w Olsztynie Kosiniaka-Kamysza i Hołowni dotyczyła też wykluczenie komunikacyjnego - tematu, który nie tylko jest ważny wyborczo, ale też mało polaryzacyjny dla obydwu ugrupowań. 

Czytaj więcej

Polska 2050 i PSL stworzą "jedną listę wspólnych spraw"

Wszystko odbywa się pod hasłem #JednaListaSpraw. Bo Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz powtarzają, że wyborców nie interesuje tak bardzo format startu opozycji, jak lista rzeczy, którą nowy rząd będzie chciał zrobić, zwłaszcza na początku swojej działalności. W ten sposób - najpierw program, później polityka - Hołownia i Kosiniak-Kamysz chcą odróżnić się od Platformy Obywatelskiej. Bo nie ma wątpliwości, że kampania wyborcza w ramach samej sejmowej opozycji ruszyła pełną mocą w ostatnich kilku tygodniach. I będzie bardzo zaciekła. Zwłaszcza, że szanse na stworzenie jednej listy - które nigdy nie były wielkie - już bardzo znacząco spadły. 

W Sejmie można za to usłyszeć, że po wtorkowym ogłoszeniu współpracy programowej między Polską 2050 i PSL-Koalicją Polską do polityków obydwu formacji zgłaszają się potencjalni nowi chętni do współpracy - zarówno politycy, aktywiści jak i samorządowcy. Hołownia i Kosiniak-Kamysz w praktyce budują teraz blok swoistej “anty-Platformy” pod względem swojego podejścia. I można spodziewać się zmasowanego ostrzału nawet nie ze strony samej PO, co przede wszystkim jej zwolenników. Im bliżej będzie wyborów, tym ten ostrzał będzie silniejszy.