Sławomir Nitras: PiS nadużywa władzy, żeby wygrać

Współpraca Trzaskowskiego z Tuskiem jest gwarantem zwycięstwa w wyborach – uważa Sławomir Nitras, poseł Koalicji Obywatelskiej, stojący na czele obywatelskiej inicjatywy kontroli wyborów.

Publikacja: 30.01.2023 03:00

Sławomir Nitras

Sławomir Nitras

Foto: Artur Szczepanski/REPORTER

„Mamy w naszych szeregach Sławomira Nitrasa i nie zawahamy się go użyć” – powiedział na konferencji w Senacie przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk i powierzył panu, jako przedstawicielowi Koalicji Obywatelskiej, zajęcie się „przygotowaniem obrony wyborów przed manipulacjami i fałszami”. Dlaczego Platforma Obywatelska uważa, że należy przypilnować wyborów parlamentarnych?

Mamy doświadczenie ostatniej kampanii prezydenckiej, w której PiS nadużywał władzy do tego stopnia, że nawet raport OBWE stwierdził, że wybory prezydenckie w Polsce były nierówne, a rządzący wykorzystali instytucje państwa do zwiększenia swoich szans. Mamy też majstrowanie w kodeksie wyborczym, które zmienia zasady finansowania kampanii wyborczej i odbiera obywatelom prawo do obserwacji wyborów i uczestnictwa w procesie przeprowadzania wyborów. Jeszcze niedawno każda organizacja społeczna mogła zgłosić swojego przedstawiciela do komisji wyborczej. Większość ludzi, którzy zasiadali w tych komisjach, nie była tam z polecenia partii politycznych – byli kierowani przez zwykłych obywateli i grupy społeczne. W tej chwili odebrano im to prawo i przyznano je tylko i wyłącznie partiom politycznym. W ten sposób rolę sędziego przejmują zawodnicy poszczególnych drużyn. Mamy jeszcze zmiany w Państwowej Komisji Wyborczej, w której zamiast niezależnych sędziów zasiadają dzisiaj m.in. radni PiS. To wszystko sprawia, że musimy być bardzo ostrożni. Nie chcemy obudzić się dzień po wyborach i powiedzieć wyborcom, że to, jak głosowali, nie miało żadnego znaczenia, bo ważniejsze jest to, kto liczył głosy. Proces wyborów musi być tym razem poważnie nadzorowany.

Czytaj więcej

Platforma chce iść do przodu

Jak chcecie przypilnować wyborów i z kim?

Na pewno z Komitetem Obrony Demokracji, bo ma on w tej materii doświadczenie. Koalicja Obywatelska podpisała stosowne porozumienie z KOD-em, który będzie naszym podstawowym partnerem. Nasza rola polega na tym, żeby stworzyć sprawny system, do którego każdy będzie mógł się zgłosić. W tych wyborach nie wystarczy zagłosować, trzeba jeszcze sprawić, żeby były uczciwe. To musimy przekazać obywatelom i pomóc im zaangażować się w proces kontroli wyborów. Na stworzenie tego systemu mamy tylko kilka miesięcy.

Ilu kontrolerów wyborów potrzebujecie?

Przypomnę, że nie ma jeszcze ustawy. Sejm zakończył nad nią prace, teraz czas na Senat. Nie wiemy, w jaki ostateczny sposób ta ustawa wyjdzie z parlamentu i co zrobi z nią prezydent. Dopiero finalny kształt ustawy to podstawy do tego, żeby powoływać obwodowe komisje wyborcze i wtedy będziemy wiedzieli, ile ich będzie. Jeżeli ustawa wejdzie w życie w obecnym kształcie, to komisji obwodowych może być więcej niż dotychczas. Na to pytanie poznamy odpowiedź za kilka miesięcy.

Gdzie mają się zgłosić wolontariusze, którzy chcieliby monitorować wybory?

Rejestrując się na stronie okw.platforma.org, przygotowaliśmy już odpowiedni formularz rejestracyjny. Już można się do nas zgłaszać.

A nie tworzycie legendy na wypadek przegranych wyborów parlamentarnych, zresztą podobnie jak PiS? Jeżeli opozycja przegra wybory, to znaczy, że PiS je sfałszował, i odwrotnie?

Chcemy wygrać te wybory, nie szukamy alibi. Nadzór nad procesem wyborczym jest kluczowy, biorąc pod uwagę charakter obecnej władzy. To nie ja, tylko Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która ma 50-letnią tradycję obserwacji wyborów, stwierdziła, że wybory w Polsce były nierówne. Przez to, że rząd, PKW i media publiczne zaangażowały się po stronie jednego z komitetów. To nie są obawy na wyrost. Nie chcemy straszyć, tylko przeciwdziałać. W Polsce mamy regres, jeżeli chodzi o niezależność organów państwowych i mediów publicznych. Miejskie komisje wyborcze były kiedyś powoływane przez samorząd, a dziś przez pełnomocnika wyborczego o politycznym charakterze. To nie są strachy na lachy – ten proces się już dzieje.

Dlaczego inne partie opozycyjne nie wychodzą z inicjatywą obrony wyborów przed manipulacjami i nie boją się, że zostaną sfałszowane?

Nie czuję się upoważniony do wypowiadania się w imieniu innych partii politycznych, ale myślę, że patrzą na ten problem podobnie.

Będzie współpraca PO z innymi partiami opozycyjnymi w kwestii ochrony wyborów przed fałszerstwami?

Mamy wspólną deklarację o kontroli wyborów, którą podpisały wszystkie partie opozycyjne na zaproszenie KOD-u. Mam nadzieję, że w tej sprawie wszyscy będziemy ze sobą współpracować. Myślę, że podobne obawy mają wszystkie partie opozycyjne.

A czy jest pan właściwą osobą, by stanąć na czele komitetu nadzorującego wybory? Niedługo może pan stracić immunitet w związku z incydentem z 27 października 2020 r., kiedy na sali plenarnej Sejmu popchnął pan Wiesława Krajewskiego z PiS i jak twierdzi, naraził go pan „na utratę zdrowia i życia”.

W tej kadencji było już pięć wniosków – ze strony prokuratury ministra Ziobry – o odebranie mi immunitetu. Dwa z nich zakończyły się w sądzie oddaleniem. Kiedy Sejm i Ziobro chcą odebrać mi immunitet, to wtedy jest o tym bardzo głośno, ale kiedy sędzia oddala tę sprawę, to nagle sytuacja się wycisza. Są to wnioski o charakterze politycznym, więc nie mam wątpliwości, jaki będzie wyrok sądu. W największej operacji przeprowadzonej przez Ziobrę przeciwko mnie Sejm nie zdecydował się na odebranie mi immunitetu. PiS robi to samo co mnie, sędziom, kobietom i wielu innym. Nie wydaje mi się, żeby ta sprawa mnie dyskredytowała, w tej funkcji przede wszystkim potrzebne są umiejętności organizacyjne.

Uchodzi pan za człowieka Rafała Trzaskowskiego, współtworzy pan Campus, a mimo to Donald Tusk zdecydował się właśnie pana wybrać na to stanowisko. To część wewnętrznych rozgrywek w PO i próba pacyfikacji wewnętrznej konkurencji przez Tuska?

Dla mnie dobra współpraca Trzaskowski–Tusk jest gwarantem zwycięstwa w wyborach. Jeżeli powierzona mi rola ma sprawić, że współpraca będzie jeszcze lepsza, to będę się bardzo cieszył z tego powodu. Jeśli Donald Tusk, składając mi tę propozycję, chciał przy okazji przeciąć złe spekulacje, to wydaje mi się, że mu się to udało.

Nie boi się pan, że będzie pan ofiarą inwigilacji – tak jak Krzysztof Brejza podczas wyborów w 2019 roku?

Jestem przedmiotem inwigilacji i mam na to dowody, ale w ogóle się tego nie boję.

—współpraca Karol Ikonowicz

„Mamy w naszych szeregach Sławomira Nitrasa i nie zawahamy się go użyć” – powiedział na konferencji w Senacie przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk i powierzył panu, jako przedstawicielowi Koalicji Obywatelskiej, zajęcie się „przygotowaniem obrony wyborów przed manipulacjami i fałszami”. Dlaczego Platforma Obywatelska uważa, że należy przypilnować wyborów parlamentarnych?

Mamy doświadczenie ostatniej kampanii prezydenckiej, w której PiS nadużywał władzy do tego stopnia, że nawet raport OBWE stwierdził, że wybory prezydenckie w Polsce były nierówne, a rządzący wykorzystali instytucje państwa do zwiększenia swoich szans. Mamy też majstrowanie w kodeksie wyborczym, które zmienia zasady finansowania kampanii wyborczej i odbiera obywatelom prawo do obserwacji wyborów i uczestnictwa w procesie przeprowadzania wyborów. Jeszcze niedawno każda organizacja społeczna mogła zgłosić swojego przedstawiciela do komisji wyborczej. Większość ludzi, którzy zasiadali w tych komisjach, nie była tam z polecenia partii politycznych – byli kierowani przez zwykłych obywateli i grupy społeczne. W tej chwili odebrano im to prawo i przyznano je tylko i wyłącznie partiom politycznym. W ten sposób rolę sędziego przejmują zawodnicy poszczególnych drużyn. Mamy jeszcze zmiany w Państwowej Komisji Wyborczej, w której zamiast niezależnych sędziów zasiadają dzisiaj m.in. radni PiS. To wszystko sprawia, że musimy być bardzo ostrożni. Nie chcemy obudzić się dzień po wyborach i powiedzieć wyborcom, że to, jak głosowali, nie miało żadnego znaczenia, bo ważniejsze jest to, kto liczył głosy. Proces wyborów musi być tym razem poważnie nadzorowany.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy
Polityka
Lewicowa rozgrywka o mieszkania. Partia chce miejsca w Ministerstwie Rozwoju
Polityka
USA krytycznie o prawach człowieka w Polsce. Departament Stanu przygotował raport
Polityka
Zakłócone loty nad Europą. Rosjanie celowo wprowadzają pilotów w błąd
Polityka
Departament Stanu zgodził się sprzedać Polsce rakiety za ponad miliard dolarów