Polski Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to 22,5 mld euro dotacji oraz 12,1 mld euro tanich pożyczek, które są rozpisane do końca 2026 roku na transze wypłacane zasadniczo dwa razy w roku i uzależnione od spełnienia przypisanych do nich warunków. Polski KPO, czyli szczegółowy harmonogram reform i inwestycji, został zatwierdzony przez Brukselę w czerwcu 2022 roku. Ale jakiekolwiek wypłaty będą możliwe dopiero po spełnieniu warunków praworządnościowych, które nie w pełni zapewniała przyjęta latem zeszłego roku ustawa oparta na projekcie prezydenta Andrzeja Dudy. Z punktu widzenia instytucji UE pogorszyły ją jeszcze poprawki pod presją ministra Zbigniewa Ziobry.
– Ta ustawa nie zapewnia sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka potraktowania tego jako przewinienia dyscyplinarnego. To są kwestie, które muszą być rozwiązane, by wypełnić zobowiązania (Polski), a więc odblokować pierwszą płatność – zadeklarowała Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, już na początku lipca zeszłego roku. Rząd Mateusza Morawieckiego najpierw przekonywał, że te zastrzeżenia to efekt mylnej interpretacji KPO albo – co miało szczególnie zrazić von der Leyen – złej woli i manipulacji. Ale w listopadzie zeszłego roku minister Szymon Szynkowski vel Sęk wreszcie zadeklarował w Brukseli gotowość do nowych zmian ustawowych skrojonych pod KPO.
Projekt uzgodniony z Brukselą
Tym razem Komisja Europejska przedstawiła polskim negocjatorom dziewięć punktów, w których precyzyjnie rozpisała praworządnościowe wymogi KPO, a polska strona w odpowiedzi napisała projekt ustawy korygowany potem dwa-trzy razy po informacjach z Brukseli o jego mankamentach w świetle wspomnianych dziewięciu punktów. Ostatecznie Komisja Europejska dała 13 grudnia zielone światło, czyli potwierdzenie, że projekt – po jego przyjęciu i wejściu w życie – będzie uznany za wystarczający w świetle praworządnościowych warunków („kamieni milowych”) z KPO. Kilka godzin później ten dokument – formalnie jako inicjatywa grupy posłów PiS – został ujawniony i złożony w Sejmie.
Czytaj więcej
Na kilka dni przed powrotem Sejmu do pracy polityczna rozgrywka wokół nowej ustawy o sądownictwie ma podobny kształt jak miesiąc temu.
Polski projekt przed jego ogłoszeniem był wnikliwie oceniany przez ekspertów z służby prawnej Komisji Europejskiej, z Dyrekcji Generalnej ds. Sprawiedliwości i Konsumentów (JUST), a na poziomie politycznym przez grupę komisarzy, którym von der Leyen ostatniej jesieni powierzyła praworządnościowe kwestie z polskiego KPO. Ta grupa to trzej główni wiceszefowie Komisji (Frans Timmermans, Margrethe Vestager, Valdis Dombrovskis), a także wiceprzewodnicząca Vera Jourova oraz Didier Reynders.