We wtorek w Sejmie odbyło się m.in. głosowanie nad wnioskiem opozycji o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z Solidarnej Polski. Większość ustawowa wynosiła 231 głosów. Za wyrażeniem wotum nieufności wobec ministra było 226 posłów, przeciw było 228, 3 wstrzymało się od głosu.
Lekkim zaskoczeniem było wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego podczas debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra Ziobry - komentował Michał Kolanko po głosowaniu. „Morawiecki bardzo się jednak pilnował, by w krótkim wystąpieniu nie padło ani razu nazwisko ministra sprawiedliwości. To mu się udało. Pod tym względem było to najbardziej oryginalne wystąpienie w obronie ministra w historii parlamentaryzmu po 1989 roku” - pisał dziennikarz „Rzeczpospolitej”.
Czytaj więcej
Nie było zaskoczeń w Sejmie. Minister Zbigniew Ziobro pozostał na swoim stanowisku.
Do m. in. głosowania w sprawie Ziobry nawiązał w sobotę w programie „6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” poseł PO Marcin Kierwiński. Komentując słowa eurodeputowanego PiS Ryszarda Czarneckiego, który przekonywał, że „kiedy trzeba, Zjednoczona Prawica jest zjednoczona”, sekretarz generalny Platformy ocenił, iż jest to „bardzo ważne zdanie”.
- Jak jest kwestia spółeczek, jak jest kwestia bezkarności, jak jest kwestia jakichś lewych interesików, obóz Zjednoczonej Prawicy, Ziobro z Morawieckim ramię w ramię stoją i głosują razem. Jak trzeba głosować nad rzeczami zasadniczymi, to znaczy takimi, które rozwiązują problem Polaków, to nagle okazuje się, że jesteście podzieleni - mówił pod adresem Czarneckiego Kierwiński.