Kołodziejczak w niedzielę komentował w TVN24 kongres PiS w Przysusze „Zgromadzenie Polskiej Wsi”. Przekonywał przy tym, że metody AgroUnii „są dużo bardziej podobne do Solidarności Walczącej niż do tego, co robiła Samoobrona”, a - jego zdaniem - to PiS „w dużej mierze chce naśladować Samoobronę, jej program, program Andrzeja Leppera, tylko wprowadzają go bardzo nieudolnie”.
- Kiedy na łożu śmierci leżał Kornel Morawiecki, odwiedziłem go w szpitalu i powiedział mi: „panie Michale, ja nie wiem, co i dlaczego robi mój syn Mateusz”. To było kilka dni przed śmiercią Kornela Morawieckiego. Widziałem się wtedy z nim dwa razy. Ja też nie wiem, co PiS robi dla polskiej wsi - powiedział Kołodziejczak.
Czytaj więcej
- Są problemy prawne związane z sytuacją polskiego rolnika wtedy, gdy na wsi pojawiają się ludzie z miasta. To tworzy sytuację, że rolnik nie jest gospodarzem własnej wsi - cytuje Onet wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas Zgromadzenia Polskiej Wsi w Przysusze na Mazowszu. AgroUnii odmówiono wynajęcia sali.
Do tych słów w swoim oświadczeniu odniósł się Andrzej Kisielewicz, rzecznik Stowarzyszenia Solidarność Walcząca. „W imieniu Stowarzyszenia Solidarność Walcząca oraz byłych członków kierownictwa SW kategorycznie protestuję przeciwko wypowiedzi Michała Kołodziejczaka w TVN24 dniu 11.12.2022r., w której miał czelność przywołać imię śp. Kornela Morawieckiego i organizację Solidarność Walczącą” - napisał.
Kisielewicz zaznaczył, że „pan Kołodziejczak nie ma i nigdy nie miał nic wspólnego z naszym środowiskiem”. „Nikt z nas nie widział go nigdy w szpitalu przy łożu śmierci Kornela, i przywoływanie teraz jakichkolwiek słów Kornela, w sytuacji kiedy nie może on tego potwierdzić ani temu zaprzeczyć, jest niedopuszczalne” - ocenił.