Na konferencji prasowej Arkadiusz Mularczyk, poseł klubu PiS, powołany pod koniec ubiegłego miesiąca na stanowisko sekretarza stanu w MSZ i pełnomocnika rządu do spraw odszkodowań za szkody wyrządzone agresją i okupacją niemiecką w latach 1939-1945 przypomniał, że 1 września na Zamku Królewskim w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Z raportu wynika, że straty Polski to 6 bilionów 220 mld złotych.
Mularczyk mówił, że w związku z raportem Sejm przyjął "niemal jednogłośną uchwałę, w której zobowiązał państwo niemieckie do przyjęcia pełnej odpowiedzialności za skutki ekonomiczne i finansowe II wojny światowej", zaś 3 października wystosowana została nota dyplomatyczna do rządu Niemiec w sprawie odszkodowań za szkody wyrządzone przez Niemcy w wyniku niemieckiej agresji i okupacji w latach 1939-1945, w której Rzeczpospolita Polska domaga się m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych, zrekompensowania ofiarom agresji i okupacji niemieckiej oraz członkom ich rodzin wyrządzonych im szkód i krzywd, a także podjęcia przez Republikę Federalną Niemiec systemowych działań prowadzących do zwrotu dóbr kultury zagrabionych z Polski, które znajdują się na terytorium Niemiec.
Czytaj więcej
Ministerstwo Spraw Zagranicznych przedstawiło szczegóły noty dyplomatycznej wystosowanej do rządu Niemiec, dotyczącej odszkodowań za szkody wyrządzone przez Niemcy w wyniku niemieckiej agresji i okupacji w latach 1939-1945.
- Chcę poinformować, że do dziś państwo polskie nie otrzymało odpowiedzi na oficjalną notę wystosowaną 3 października do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec - powiedział w środę Mularczyk.
- W związku z powyższym chcę poinformować, że podejmujemy działania, których celem jest informowanie naszych partnerów międzynarodowych o podstawach prawnych, o przyczynach wystąpienia z notą dyplomatyczną - dodał.