Prezydent przed kluczową decyzją w sprawie wyborów samorządowych

Rozstrzygnięcie Andrzeja Dudy w sprawie przesunięcia wyborów samorządowych zaważy na kalendarzu politycznym w kolejnych latach.

Publikacja: 17.11.2022 22:30

Prezydent przed kluczową decyzją w sprawie wyborów samorządowych

Foto: PAP, Darek Delmanowicz

Na biurko głowy państwa trafiła po głosowaniu w Sejmie 4 listopada ustawa, która przesuwa termin wyborów samorządowych na wiosnę 2024 roku. Otoczenie prezydenta nie przesądza decyzji, ale między wierszami można wyczytać, że podpis jest bardzo prawdopodobny – przynajmniej w tej chwili. Ustawa była bowiem przedmiotem rozmów sejmowej większości z Pałacem Prezydenckim, a sam Andrzej Duda sugerował, że wiosenny termin wyborów będzie optymalny. Na podjęcie decyzji prezydent ma 21 dni.

Czytaj więcej

Flis: Wybory samorządowe w 2024 r.? PiS się przestraszył i zrobił głupotę

Decyzja prezydenta będzie mieć fundamentalne konsekwencje. Ustawa została przeforsowana głosami PiS w Sejmie, a jednym z argumentów było to, że zbieg terminu wyborów do Sejmu i wyborów samorządowych (bez ustawy mają odbyć się w przyszłym roku jesienią) będzie niekorzystny m.in. z punktu widzenia rozliczania obu kampanii wyborczych.

Czytaj więcej

Dłuższe kadencje samorządów to bubel. Konstytucjonaliści nie zostawiają na projekcie suchej nitki

Ale w maju 2024 roku odbędą się wybory do PE. To niesie ze sobą nowe ryzyka. – Ta ustawa nie rozwiązuje żadnych problemów, które są w jej uzasadnieniu. Wszystko, co można powiedzieć złego o zbiegu wyborów do Sejmu i samorządowych, da się powiedzieć też o zbiegu wyborów do PE i samorządowych – mówi prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Wszyscy, którzy będą kandydować do PE, będą mieć interes, by startować wcześniej w wyborach prezydentów miast. Po to, by się promować – kumulować kontakty z wyborcami. Także by blokować innych, jak to obecnie robią posłowie. Posłowie marzący o euromandatach też tak pewnie zrobią. Będzie zamieszanie – tłumaczy.

Zdaniem Flisa racjonalny kandydat na prezydenta miasta zarejestruje też listę w wyborach do PE. – Wystarczy pięciu kandydatów i kilka tysięcy podpisów. A to otwiera bardzo wysoki limit wydatków, który będzie można w praktyce wykorzystać w wyborach samorządowych – mówi Flis.

Presję na prezydenta w tej sprawie wywierają też samorządowcy np. ze Związku Miast Polskich. Senator Zygmunt Frankiewicz w specjalnym liście zaapelował do Andrzeja Dudy o jej niepodpisywanie.

Sekwencja wyborów ma też znaczenie dla strategii politycznej – zarówno rządu, jak i sejmowej oraz pozaparlamentarnej opozycji.

Obecnie trwają dyskusje w Sejmie co do odnowienia Paktu Senackiego, w tle kwestia bloków wyborczych sejmowej opozycji. Odsunięcie wyborów samorządowych sprawi, że ani koalicja rządząca, ani opozycja nie musi w najbliższych miesiącach decydować np. co do układu list do sejmików czy poparcia konkretnych kandydatów w wyborach samorządowych, zwłaszcza w dużych miastach. A to tam koncentruje się w kampanii wyborczej uwaga.

Również wynik wyborów do Sejmu – jeśli prezydent podpisze ustawę – będzie miał znaczenie zarówno dla przyszłości PiS, jak i opozycji. A zwłaszcza to, że pół roku później odbędą się następne wybory – okazja do zmian na scenie politycznej. To ma również znaczenie dla samego prezydenta. – Jeśli PiS przegra wybory do Sejmu, to fakt, że następne będą wybory samorządowe i do PE staną się dla niego osinowym kołkiem. Bo PiS się może się wtedy rozpaść, a nie przegrupować na kolejne wybory. Jeśli prezydent liczy na to, że będzie po zakończeniu swojej kadencji ratownikiem PiS, to układ wyborczy sprawia, że być może nie będzie czego ratować – konkluduje Flis.

Na biurko głowy państwa trafiła po głosowaniu w Sejmie 4 listopada ustawa, która przesuwa termin wyborów samorządowych na wiosnę 2024 roku. Otoczenie prezydenta nie przesądza decyzji, ale między wierszami można wyczytać, że podpis jest bardzo prawdopodobny – przynajmniej w tej chwili. Ustawa była bowiem przedmiotem rozmów sejmowej większości z Pałacem Prezydenckim, a sam Andrzej Duda sugerował, że wiosenny termin wyborów będzie optymalny. Na podjęcie decyzji prezydent ma 21 dni.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS