Onet, powołując się na anonimowe źródła, pisze, że były już prezes TVP Jacek Kurski jest "zmęczony" sześcioma latami na tym stanowisku. Ma uważać, że wygrał dla Prawa i Sprawiedliwości kilka kampanii wyborczych i z tego względu należy mu się awans.
Czytaj więcej
Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski został decyzją Rady Mediów Narodowych odwołany ze stanowiska. "Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP" - przekazał Kurski.
Kurski chce wrócić do polityki, miał w planach start w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Teraz jednak, odwołany ze stanowiska prezesa TVP, ma walczyć o fotel wicepremiera, czemu jednak przeciwny jest premier Mateusz Morawiecki.
Onet pisze, że decyzję o przyspieszeniu zmiany we władzach TVP podjął Jarosław Kaczyński, po krytyce działań Kurskiego, którą usłyszał podczas objazdu po kraju od działaczy swojej partii.
Czytaj więcej
Decyzję o odwołaniu prezesa TVP podjęła autonomicznie Rada Mediów Narodowych - tak premier Mateusz Morawiecki skomentował odwołanie prezesa TVP, Jacka Kurskiego, ze stanowiska.
Kwestia zmiany prezesa TVP miała być przygotowywana już od dłuższego czasu, ale wiedziało o niej tylko wąskie grono polityków PiS, dla reszty jest ona zaskoczeniem. Z kluczowych rozmów miał być wyłączony Mateusz Morawiecki.
Według źródeł Onetu Kurski może stanąć na czele sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Sam Kurski miał się w nie już zaangażować, niezależnie od powołanego niedawno sztabu wyborczego PiS.
Realizował własne, pogłębione badania opinii publicznej, które wraz z
pomysłami na polityczne ruchy prezentował Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jest
też podobno gorącym zwolennikiem zmian w ordynacji wyborczej do parlamentu, które miałyby ułatwić PiS sięgnięcie po trzecią kadencję u władzy - pisze Onet.
Jeszcze przed ogłoszeniem informacji o odwołaniu, Kurski miał rozdzielić zadania między menedżerów, którzy mają teraz wziąć odpowiedzialność za funkcjonowanie firmy.