W ubiegłym tygodniu odbyło się w Senacie spotkanie opozycji, którego tematem był pakt senacki. Powstanie?
W tych niestabilnych czasach Senat rzeczywiście jest polityczną oazą spokoju. Jesteśmy już po spotkaniach całej demokratycznej większości senackiej, która obejmuje liderów i środowiska największych partii politycznych. Udało się nam osiągnąć porozumienie, przewidujemy, że w następnych wyborach senackich będziemy mieć już ponad 60 senatorów demokratycznej większości.
Mają już państwo wizję tego, jak będzie wyglądać lista wyborcza do Senatu?
Mamy ambicje, żeby pakt senacki objął wszystkie okręgi wyborcze. Najważniejszym tematem spotkania opozycji było pytanie, co stanie się z obecnymi senatorami, którzy od trzech lat budują senacką większość. Pamiętajmy, że ci senatorowie pokazali to, co jest niezmiernie ważne w polityce – sprawczość. Niejednokrotnie wprowadzaliśmy rozwiązania dobre dla obywateli. Wygrywaliśmy wszystkie ważne głosowania w Senacie, a nawet zdarzały się przypadki, że przekonywaliśmy Sejm do naszych rozwiązań. Dlatego ustaliliśmy, że obecni senatorowie będą mieć pierwszeństwo w swoich okręgach, jeśli chcą ponownie kandydować. Na wsparcie ze strony opozycji może liczyć także dwóch senatorów niezależnych, którzy wspierają opozycję, czyli panowie Jan Maria Jackowski i Józef Zając.
Podjął pan już decyzję co do kandydowania w następnych wyborach?