Anna Maria Żukowska: Jest sporo tematów, o których możemy z PO rozmawiać

Jednej listy opozycji na wybory raczej nie będzie – mówi posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. – My szykujemy się na wariant wspólnego startu koalicji formacji i środowisk lewicowych – dodaje.

Publikacja: 14.07.2022 03:00

Anna Maria Żukowska: Jest sporo tematów, o których możemy z PO rozmawiać

Foto: rp.tv

Donald Tusk będzie chciał zostać premierem?

Myślę, że będzie chciał być premierem, w jednym z programów telewizyjnych zaprzeczył, że chce być prezydentem i tę rolę zostawia młodszemu koledze Rafałowi Trzaskowskiemu. Ale ponieważ jest liderem partii politycznej, to naturalnym jest, że stanowisko odpowiadające jego randze to funkcja premiera.

Czytaj więcej

Siemoniak o skróceniu czasu pracy: To nie oznacza, że ktoś będzie zmuszany, żeby mniej pracować

Czy Donald Tusk obchodzi Lewicę z lewej flanki? Ostatnio mówi o postulatach społecznych, takich jak czterodniowy tydzień pracy, związki partnerskie i aborcja do 12. tygodnia ciąży... To nie są ruchy, które osłabią Lewicę?

Najwyższy czas, żeby PO zaczęła mówić o postulatach społecznych. Platforma przez wiele lat nie dostrzegała zmian w elektoracie. Młodzi ludzie mają już zupełnie inne poglądy. Ostatnie badania pokazują, że tylko 30 proc. ludzi, którzy definiują się jako katolicy, rzeczywiście uczęszcza do kościoła. Odpływ od instytucjonalnego Kościoła jest bardzo wyraźny, co jest związane z wykryciem afer pedofilskich w ostatnich latach. Zmieniają się potrzeby społeczeństwa, mówienie np. o związkach partnerskich nie jest już czymś skrajnym czy rewolucyjnym. Związki partnerskie są już w bardzo wielu państwach UE. Także na temat skrócenia tygodnia pracy trzeba rozmawiać. W zależności od sektora gospodarki i preferencji jednym osobom będzie odpowiadało, żeby mieć trzydniowy weekend, a innym, żeby codziennie wychodziły wcześniej o godzinę z pracy. To jest coś, o czym rozmawia się w Europie, w kampanii do PE mówiło się m.in. o opodatkowaniu pracy robotów, bo będą one prawdopodobnie sukcesywnie zastępować prace wymagające mniejszej kreatywności. To są rzeczy, o których jak najbardziej możemy rozmawiać z PO. Cieszy mnie, że Donald Tusk wrócił z Europy wraz z pakietem świeżych idei. Kiedy wyjeżdżał jako były polski premier, to był jeszcze na etapie chadeckiej kotwicy i nierobienia rewolucji socjaldemokratycznej. PO dorasta teraz do chadecji europejskiej. Pamiętajmy, że w Niemczech równość małżeńską wprowadziła partia chadecka, czyli CDU.

Ta dyskusja sprawia, że łatwiej będzie o koalicję wyborczą Lewicy z PO?

Za wcześnie, by decydować o listach wyborczych, mamy jeszcze ponad rok do wyborów. Będziemy o tym decydowali w pierwszym półroczu przyszłego roku. Będzie szereg czynników, które będą wpływały na naszą decyzję, w tej chwili szykujemy się na taki wariant, jaki był w poprzednich wyborach, tzn. koalicja formacji i środowisk lewicowych. Nie mam wrażenia, żeby PO chciała koalicji tylko z Lewicą, bo cały czas mówi o jednej liście opozycyjnej, a na niej są partie, które nie wyrażają chęci, by z niej stratować, m.in. Polska 2050 oraz PSL. Nie wydaje mi się, żeby taka lista powstała.

O jakie nowe środowiska Lewica może się poszerzyć?

To mogą być np. ruchy miejskie, które w znacznej mierze podzielają nasz światopogląd. Dużo jest osób, które współpracują z nami na gruncie lokalnym i być może również będą chciały spróbować swoich sił w wyborach parlamentarnych. W perspektywie jest też Senat, toczą się już rozmowy na temat odtworzenia wspólnego bloku senackiego. Jako Lewica mamy sto osób, które mogłyby w nich startować, ale chodzi o to, żeby nie wystawiać kandydatów przeciwko sobie.

Ryszard Terlecki sugeruje, że może się pojawić nowa partia na opozycji, czy pani coś o tym wie?

Nie wiem, czy w ramach opozycji, może to raczej marszałek Terlecki pomyślał sobie, żeby wyhodować konkurenta przeciw Solidarnej Polsce. Co sezon powstają nowe partie polityczne, które czasem są w stanie przetrwać jeden sezon, a czasami ostać się w kadłubowej formie, jak Nowoczesna, która nie jest już dziś suwerennym podmiotem politycznym i nie ma szans na samodzielny start. Ostatnio powstała też partia pani Marianny Schreiber, są takie kwiatki, które ubarwiają nasze życie polityczne, ale nie wiążę z nimi poważnych zmian na scenie politycznej.

Donald Tusk będzie chciał zostać premierem?

Myślę, że będzie chciał być premierem, w jednym z programów telewizyjnych zaprzeczył, że chce być prezydentem i tę rolę zostawia młodszemu koledze Rafałowi Trzaskowskiemu. Ale ponieważ jest liderem partii politycznej, to naturalnym jest, że stanowisko odpowiadające jego randze to funkcja premiera.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces