Adrian Zandberg był pytany jak można walczyć z wysoką inflacją w Polsce.
- Podstawowy problem, który mamy dzisiaj, to nieróbstwo rządu, jeśli chodzi o kontrolowanie największych podmiotów gospodarczych. W bardzo wielu krajach widać, że ci najwięksi, próbują wykorzystać sytuację. Kiedy ceny idą w górę, a wielkie firmy widzą, że ludzie są z tym pogodzeni, to pchają te ceny w górę jeszcze bardziej. I to się dzieje, to nie jest tylko nasz przypadek. Prezydent USA, Joe Biden, poszedł na krucjatę z tamtejszym sektorem paliwowym, który robi dokładnie to samo, co u nas pan prezes (Daniel) Obajtek - próbuje wykorzystać sytuację do tego, aby rozdmuchać zyski kosztem milionów ludzi. Ja mam sporą pretensje do rządu, że rząd albo boi się dużych podmiotów gospodarczych, albo nie wie jak się do tego zabrać. Efekt jest taki, że tempo wzrostu cen w Polsce jest wyższe, niż mogłoby być - odpowiedział.
- Z punktu widzenia doraźnego działania, którego potrzebujemy tu i teraz, kluczowa jest kwestia marż - dodał poseł Nowej Lewicy.
- Od kilku tygodni prowadzimy kontrolę poselską w Orlenie, starając się uzyskać informację o zyskach spółki. I czego się dowiedzieliśmy? Po pierwsze Orlen, w tej sytuacji, która jest bardzo trudna dla wielu klientów - notuje rekordowe zyski. Dlaczego? Ceny benzyny na stacjach są w tym momencie oderwane od realnych kosztów jej wytworzenia. Orlen nie patrzy na to ile kosztuje go ropa i przetworzenie tej ropy na benzynę, Orlen patrzy na to, za ile najdrożej może sprzedać Polakom benzynę i za tyle ją sprzedaje - mówił Zandberg.