Komisja Europejska nie zaakceptowała polskiego KPO. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen w liście do frakcji z Parlamentu Europejskiego napisała, że jeśli nie osiągnięte zostaną "kamienie milowe" - Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie zostanie zlikwidowana, system dyscyplinowania sędziów nie zostanie zreformowany, a odsunięci sędziowie nie wrócą do orzekania - to wypłaty środków dla Polski z Funduszu Odbudowy nie będzie. Była premier Beata Szydło została w Radiu Plus zapytana, czy te trzy warunki powinny zostać jak najszybciej spełnione przez polskie władze.
- Polski rząd jest bardzo otwarty na szukanie kompromisu z Komisją Europejską. To, że jest przygotowany projekt - i prezydent się w ten proces włączył - i że będzie zmiana pewnych elementów tej reformy (wymiaru sprawiedliwości - red.), ta reforma będzie kontynuowana, to przede wszystkim dowód dobrej woli i szukania kompromisu ze strony polskiego rządu - odparła Szydło, obecna eurodeputowana.
Czytaj więcej
- Jeżeli ktoś przez kilka lat mówi o wartościach, że Unia Europejska jest wspólnotą wartości i równości, to tej wspólnoty dzisiaj nie ma - ocenił Michał Wójcik, członek Rady Ministrów z Solidarnej Polski.
Podkreśliła, że sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości są kompetencją krajowa. - Widać, że polski rząd mimo, że mógłby powiedzieć: "no zaraz, chwila, przecież to jest polska kompetencja, tak jak każdego innego kraju członkowskiego" jednak tego kompromisu poszukuje i jest otwarty na dialog. Tego samego oczekujemy ze strony Komisji Europejskiej - dodała.
Beata Szydło przyznała, że sprawa zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy trwa "bardzo długo". - To moim zdaniem przede wszystkim wina Komisji Europejskiej, dlatego że polski rząd złożył projekt KPO, nie było żadnych zastrzeżeń, żadnych uwag. Nagle okazało się, że te środki nie są Polsce przyznane, zaczęła się przepychanka z rządem i wreszcie KE doszła do takiego momentu, że zażądała tych zmian dotyczących wymiaru sprawiedliwości - mówiła była premier.