Aktualizacja: 07.06.2016 14:36 Publikacja: 06.06.2016 19:30
Foto: Bloomberg
Wśród państw dyskryminujących Rosjan wymieniła Estonię, Łotwę, Ukrainę oraz Białoruś i Mołdawię. Niezależny rosyjski dziennikarz Jewgienij Kisielow zauważył, że członek rosyjskiej elity politycznej, szefowa senatu, znów używa języka znanego z początku 2014 roku. „Pretekstem dla wojskowego podboju Krymu było właśnie istniejące jakoby zagrożenie dla tamtejszych etnicznych Rosjan" – przypomniał.
– Mówienie o dyskryminacji Rosjan na Ukrainie to są bzdury. Po obu stronach linii frontu w Donbasie mówią po rosyjsku. Konflikt na Ukrainie nie jest narodowościowy ani religijny – powiedział „Rz" kijowski politolog Ołeksij Melnyk.
Były dyrektor FBI James Comey wywołał oburzenie w administracji Trumpa po tym, jak krótko zamieścił na Instagram...
Zwycięstwo George’a Simiona w niedzielnych wyborach prezydenckich może oznaczać, że drugi po Polsce najważniejsz...
W Antalyi rozpoczęło się spotkanie 32 ministrów spraw zagranicznych państw NATO, którego celem jest m.in. przygo...
Rezultatem bliskowschodniej podróży prezydenta USA są nie tylko lukratywne kontrakty handlowe, lecz także pewne...
Zebrani w tureckiej Antalyi szefowie dyplomacji 32 krajów sojuszu uzgadniają plan podniesienia do 2032 r. wydatk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas