„Ja nie będę żadnej Ukrainy bronił, mam ją gdzieś! Dopóki nie przeprosi za Wołyń, nie powstaną pomniki, nie będzie ekshumacji, won z Ukraińcami! Won!" – mówił na kilka dni przed rosyjską inwazją Marcin Rola, szef kanału wRealu24. W trakcie komentarza na YouTubie, zatytułowanego „Wojna Rosji z Ukrainą to ustawka!?", przekonywał, że spodziewana inwazja to „ściema dla frajerów", w którą dali się zrobić tylko polscy politycy.
To niejedyne takie treści, które ukazywały się na kanale wRealu24, najpopularniejszym w polskim prawicowym internecie. Ma on studio telewizyjne, 0,5 mln subskrybentów, a niektóre jego filmy osiągają ponad 1 mln odsłon. A ostatnio zrobił wiele, by wzbudzić niechęć do Ukraińców, m.in. sugerując, że chcą zabijać Polaków. „Na Ukrainie jest półtora miliona sztuk broni! Podkreślam, banderowskiej Ukrainie, gdzie nie mówię, że wszyscy Ukraińcy są źli, ale gdzie jest pielęgnowana nienawiść do Polaków" – przestrzegał 18 lutego Rola. W innym nagraniu mówił, że „lufy tych karabinów" mogą być „odwrócone w Polską stronę".