Rosja usuwa dowództwo Floty Bałtyckiej

Rosyjski minister obrony narodowej usunął dowództwo Floty Bałtyckiej.

Aktualizacja: 29.06.2016 17:44 Publikacja: 29.06.2016 16:41

Wyrzucony dowódca Floty Bałtyckiej Wiktor Krawczuk

Wyrzucony dowódca Floty Bałtyckiej Wiktor Krawczuk

Foto: www.youtube.com

Formalnie Wiktora Krawczuka zdymisjonowano za „poważne braki w szkoleniu bojowym" ale też za „zniekształcanie w raportach prawdziwego stanu rzeczy", co wykryto w czasie kontroli.

Wraz z wiceadmirałem Krawczukiem stanowisko stracił szef sztabu Floty Siergiej Popow oraz inni oficerowie, niewymienieni w oficjalnym komunikacie. Wszystkich zwolniono również z armii.

Wszystko wskazuje na to, że minister Siergiej Szojgu wyrzucił całe (lub prawie całe) dowództwo rosyjskiej Floty Bałtyckiej. Jego decyzję o czystce wśród marynarzy zatwierdzało kolegium ministerstwa obrony, dokonując „surowej i pryncypialnej oceny działalności" dowódców.

Główna siła rosyjskiej marynarki wojennej na Bałtyku stacjonuje w obwodzie kaliningradzkim i liczy ponad 30 tys. marynarzy oraz żołnierzy. Dowództwo znajduje się w Kaliningradzie. Poza obwodem Flocie podlega m.in. baza morska w Kronsztadzie oraz centrum łączności w Wilejce na Białorusi.

Wiceadmirał Krawczuk był dowódcą Floty Bałtyckiej od czterech lat. Od czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę to właśnie we Flocie i na podległych jej poligonach najwcześniej rozpoczęto serię niezapowiedzianych manewrów w pobliżu granic państw należących do NATO.

Jednak światową sławę dowódca „bałtijców" zyskał dopiero w kwietniu obecnego roku. Wtedy to samoloty Floty dokonały kilkunastu przelotów na niskiej wysokości nad amerykańskim okrętem wojennym „Donald Cook", który znajdował się na wodach międzynarodowych. Do samolotów dołączyły również okręty.

Całe zdarzenie doprowadziło do skandalu dyplomatycznego. Ale w tym samym miesiącu samoloty Floty dwukrotnie przechwytywały amerykańskie samoloty – również znajdujące się nad wodami międzynarodowymi – i wykonywały wokół nich manewry uznane przez amerykańskie dowództwo za „nieprofesjonalne i niebezpieczne".

W połowie maja skandal zmienił się w kryzys międzynarodowy, gdy USA i pięć krajów północnej Europy podpisały oświadczenie, wzywające Rosję, by prowadziła swoje manewry wojskowe (dotyczyło to również lotów samolotów wojskowych nad otwartym morzem) "w zgodzie z przyjętymi (przez Moskwę) międzynarodowymi zobowiązaniami i zgodnie z normami bezpieczeństwa". Dania, Finlandia, Islandia, Norwegia, Szwecja i Stany Zjednoczone wyrażały wtedy również "zaniepokojenie rosnącą wojskową obecnością Rosji w rejonie Morza Bałtyckiego, demonstracją potencjału atomowego, nagłymi ćwiczeniami i prowokacyjnymi działaniami, które podejmują rosyjskie samoloty i siły morskie".

Nie wiadomo czy dymisje w dowództwie Floty Bałtyckiej mają związek z wydarzeniami poprzednich dwóch miesięcy. Bez wątpienia jednak we wszystkich incydentach brali udział podkomendni wiceadmirała Krawczuka.

Polityka
Były szef FBI James Comey ma poważne kłopoty. Powód: zdjęcie cyfr „86 47” z muszli na piasku
Polityka
Rumunia: NATO wstrzymuje oddech przed wyborami prezydenckimi
Polityka
Szczyt NATO w Hadze. „Zełenski może nie być mile widziany"
Polityka
Euforia w Syrii. Trump obiecuje znieść sankcje
Polityka
Wyścig zbrojeń: NATO zdławi Rosję