Prezydent Aleksander Łukaszenko, który od początku swoich rządów nieustannie promował ideę wszechstronnej integracji z Rosją, nagle sięga po symbole mające umocnić tożsamość narodową Białorusinów. Jednym z nich jest właśnie wyszywanka, tradycyjna odzież białoruska, której historia sięga XII wieku i którą w czasach komunistycznych nosili przeważnie dysydenci. Jest bardzo popularna na Ukrainie, gdzie od dziesięciu lat regularnie obchodzony jest Światowy Dzień Wyszywanki.
Od ponad roku rosyjskie media alarmują, że władze w Mińsku rozpoczęły tak zwaną pełzającą białorutenizację i sięgają po doświadczenia Ukraińców. Nie bez powodu. Kilka dni temu Ministerstwo Kultury Białorusi oświadczyło, że 2 lipca w Mińsku po raz pierwszy będzie obchodzony Dzień Wyszywanki. – Jest to wizytówka Białorusinów oraz w pewnym sensie symbol strzegący nacji – powiedziała Marianna Mikałajewa z Departamentu Sztuki Ministerstwa Kultury Białorusi. Co więcej, wyszywanka będzie powszechnie stosowana podczas tegorocznych uroczystości związanych z obchodami Dnia Niepodległości 3 lipca.
Pod koniec ubiegłego roku Łukaszenko ogłosił 2016 rok Rokiem Białoruskiej Kultury i polecił zwiększyć godziny nauczania języka białoruskiego w szkołach. – Białoruski prezydent demonstruje Rosji, że może być też niewygodnym liderem, który prowadzi politykę opartą na białoruskim nacjonalizmie, a nie na ideach integracji – zareagował na to kremlowski Instytut Badań Strategicznych.
Mimo że zdecydowana większość Białorusinów mówi na co dzień po rosyjsku, język ojczysty powraca do przestrzeni publicznej. – W ostatnich latach na ulicach Mińska oraz w telewizji pojawiło się dużo reklam w języku białoruskim. Decydując się na to, przedsiębiorcy kierują się modą – mówi „Rz" szef Stowarzyszenia Języka Białoruskiego w Mińsku Aleh Trusau. – Wyrosło nowe pokolenie Białorusinów, którzy sięgają po swoją ojczystą kulturę i język – dodaje.
Początkowo promocją wyszywanki zajęła się w 2014 roku białoruska organizacja młodzieżowa Art Siadziba, ale inicjatywa została szybko przejęta przez władze.