Reklama

Donald Trump ostrzega Koreę Północną, Kim Dzong Un grozi USA

Prezydent elekt nie będzie tolerować atomowych ambicji Korei Północnej, chce się także wycofać z porozumienia z Iranem.

Publikacja: 03.01.2017 18:42

Donald Trump ostrzega Koreę Północną, Kim Dzong Un grozi USA

Foto: AFP

„Korea ogłosiła, że znajduje się w końcowej fazie rozwoju broni atomowej, która może dosięgnąć Stany Zjednoczone. To nie nastąpi" – napisał na Twitterze Donald Trump w odpowiedzi na niedzielne, noworoczne przemówienie Kim Dzong Una, północnokoreańskiego przywódcy.

Zapowiedział w nim, że już w najbliższej przyszłości odbędzie się kolejny test rakietowy. Tym razem wystrzelona ma zostać rakieta międzykontynentalna zdolna do przenoszenia broni atomowej. Kim Dzong Un nie wymienił żadnej daty. W zasięgu tego rodzaju rakiety znaleźć się mają także Stany Zjednoczone.

Treść tweeta prezydenta elekta pozwala sądzić, że USA gotowe są do każdego rodzaju akcji, aby przerwać wysoce kontrowersyjny program atomowy Korei Płn. Jak można się domyślać, nie wyłączając ataku powietrznego.

Przy tym Trump zgłasza otwarcie pretensje do Chin, które ciągną ogromne korzyści z „jednostronnego handlu z USA", a nie czynią nic, aby przekonać swego sojusznika do okazania większej wstrzemięźliwości w rozbudowie swego programu atomowego.

– Chiny mogłyby oczywiście wpłynąć na Koreę Płn., ale z wielu powodów tego nie czynią. Nie chcą zerwania z reżimem z Pjongjangu, sojusznikiem jeszcze z czasów wojny koreańskiej – tłumaczy Tim Forsyth z London School od Economics. Nie wyklucza przy tym istnienia innej przyczyny. Rzecz w tym, że przyszły prezydent USA zamierza przebudować gruntownie relacje ekonomiczne z Pekinem, z których jego zdaniem korzyści odnoszą Chiny kosztem Ameryki. Jak twierdzi Forsyth, Pekin może zagrać kartą Korei Płn. w przyszłych negocjacjach z administracją Trumpa.

Reklama
Reklama

Prezydent elekt zapowiada także wycofanie się USA z porozumienia atomowego z Iranem. Zawarte w połowie 2015 roku z udziałem kilku państw przewiduje redukcję programu przez Teheran w zamian za cofnięcie wielu sankcji nałożonych na Iran przez USA i inne kraje.

– Moim celem nr 1 jest zdemontowanie tego fatalnego porozumienia – ogłosił Donald Trump na jednym z niedawnych spotkań z American Israel Public Affairs Committee, ważnej instytucji lobbingowej. Jego zdaniem administracja prezydenta Obamy pozwoliła się wywieść w pole Irańczykom, którzy po 15 latach obowiązywania porozumienia będą mogli przystąpić spokojnie do budowy własnego arsenału nuklearnego.

O ile pozwoli im na to Izrael, gotów od dawna do zbombardowania irańskich instalacji. Bezkrytycznym przyjacielem Izraela jawi się obecnie Donald Trump, co jest jedną z przyczyn chęci zerwania układu z Iranem.

W obronie tego porozumienia wystąpiło właśnie 37 znanych amerykańskich naukowców podpisanych pod apelem, aby Trump nie majstrował przy tym „strategicznym atucie" USA.

Jak wynika z ostatniego raportu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) monitorującej wykonanie przez Iran postanowień porozumienia, nie jest z tym źle. Teheran wstrzymał prace dwóch trzecich centryfug do wzbogacania uranu, wyeksportował 95 proc. uranu wzbogaconego do 4 proc. oraz zatrzymał produkcję uranu wzbogaconego do 95 proc. W sumie Iran zdaniem MAEA nie jest już dzisiaj w stanie wyprodukować ładunku nuklearnego „przez wiele miesięcy". Dla Trumpa i tak jest to nie do przyjęcia.

Polityka
Aleksandr Łukaszenko obiecuje: Na Białorusi nie zabraknie ziemniaków. I radzi chodzić boso
Polityka
Precedensowy wyrok w Brazylii. Jair Bolsonaro skazany na wieloletnie więzienie
Polityka
Białoruś uwolniła kilkudziesięciu więźniów. Wśród zwolnionych są Polacy
Polityka
Albański rząd będzie miał ministra całkowicie odpornego na łapówki i naciski
Polityka
Amerykanie trafili pociskiem Hellfire w UFO? Odtajniono nowe nagranie
Reklama
Reklama