17,2 tys. zł – tyle od 1 lipca wynosi miesięczny ryczałt na działalność biur poselskich, senatorskich i poselsko-senatorskich. Wcześniej było to 15,2 tys. zł. Z ustaleń „Rzeczpospolitej" wynika, że marszałkowie Sejmu Elżbieta Witek z PiS i Senatu Tomasz Grodzki z KO, choć reprezentują rywalizujące ze sobą obozy, w tej sprawie doszli do porozumienia. Wspólne zarządzenie o zwiększeniu ryczałtu podpisali 7 lipca, z mocą wsteczną od początku miesiąca.
Informacje w tej sprawie trafiły już do posłów i senatorów. – Kilka dni temu otrzymaliśmy informację z kancelarii o zarządzeniu podwyższającym ryczałt – mówi senator Krzysztof Słoń z PiS, wiceszef Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich.
Poseł KO Tomasz Głogowski, członek analogicznej komisji w Sejmie, nie ukrywa z kolei, że informację przyjął z zaskoczeniem. – Czas pandemii nie wydaje się być najbardziej fortunnym momentem. Choć, jak pokazuje doświadczenie, tego typu decyzje zawsze spotykają się z negatywnym odbiorem – podkreśla.
Podwyżka jest wyjątkowa jednak nie tylko ze względu na jej moment, ale też wysokość. W ostatnich latach politycy jeszcze tak sporej nie dostali.
Rekordowe pieniądze
Z odpowiedzi, którą przygotowało dla nas Centrum Informacyjne Senatu, wynika, że do stycznia 2011 roku ryczałt wynosił 11,15 tys. zł, po czym wzrósł o 500 zł. Kolejną taką podwyżkę, do poziomu 12,15 tys. zł posłowie i senatorowie dostali półtora roku później.