Wczoraj Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Stanisława Gawłowskiego. Polityk Platformy Obywatelskiej zapowiedział, że będzie chciał stawić się w prokuraturze.
Dziś rano ze swoim pełnomocnikiem Romanem Giertychem pojechał do Szczecina. - Chcę usłyszeć zarzuty, chcę iść z tym do sądu i wiem, że przed sądem prokuratura zostanie "rozgnieciona", bo nie ma żadnych dowodów - mówił wczoraj Gawłowski.
Około godziny 11 Gawłowski pojawił się w budynku Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Chwilę później Giertych poinformował, że "CBA zatrzymało formalnie Gawłowskiego".
Przed przesłuchaniem Gawłowski powiedział, że liczy na na umorzenie postępowania. - Nie ma żadnych dowodów, a tu, co jako dziennikarze już ujawniliście, świadczy o tym, że zeznania osób związanych z PiS to zwykłe pomówienia - komentował.