A budowa, a powstawanie kolejnych takich centrów usługowo-biurowych? Jeden z nich to ten słynny Mordor, tak się określa popularnie okolice ulicy Domaniewskiej. A teraz nowym centrum jest rondo Daszyńskiego, czyli miejsce gdzie teraz jesteśmy. Tutaj jest cztery czy pięć nowych biurowców. Ale są krytycy takich…
Wie pan, takim miejscem jest też Manhattan w Nowym Jorku. My nie mamy miejsca w Warszawie lepiej skomunikowanego. Mamy tutaj dwie linie metra, mamy kilkadziesiąt linii tramwajowych, autobusowych. Mamy również linie kolejowe. No to przepraszam, pytam to gdzie mamy ewentualnie próbować rozwijać… Tym bardziej, że na Woli mamy tereny postprzemysłowe. Mieliśmy tam utrzymywać dalej browary, mieliśmy tam utrzymywać inne zakłady przemysłowe? No chyba nie. To są miejsca predysponowane do tego, żeby zainwestować. Przy czym my też inwestujemy, bo tu są w dużej mierze plany zagospodarowania przestrzennego i tam w dużej części jest również mieszkaniówka. To nie jest tak, że tam są tylko biurowce. A proszę pamiętać, że Mordor i skutki tego, że Mordor wygląda dzisiaj tak jak wygląda, to są lata głównie 90-te, kiedy ten pewien… To pewne przyzwolenie na rozwój kapitalistyczny, no odbywało się troszkę na mniej uregulowanych zasadach niż dziś.
Natomiast też w tej prekampanii pojawiła się ta dyskusja kto jest z Warszawy, a kto nie. Uważa pan, ze to w ogóle ta dyskusja do czegoś prowadzi, czy to jest raczej tak, że wszyscy w Warszawie są warszawiakami?
Jeżeli… Ja myślę tak, że dla mnie – to może takie trochę przesadne porównanie – ale dla mnie Warszawa jest takim małym Nowym Jorkiem Europy Środkowej. To powinno być miasto tolerancyjne, otwarte na wszystkich. To czy ktoś przyjechał do Warszawy rok czy pięć lat temu, czy mieszka tu w piątym pokoleniu naprawdę nie powinno… Powinniśmy wszyscy być zainteresowani tym, że budujemy, mieszkamy we wspólnym mieście. To jest nasza mała ojczyzna i mamy o nią dbać, ale przede wszystkim mamy tu płacić podatki. A nie dzielić się na tych, którzy przyjechali, którzy nie przyjechali, którzy są z PiS-u, z PO, z innej partii. Problemy Warszawy, mieszkańców, proszę mi wierzyć, ja przyjąłem na dyżurach 20 tys. ludzi pracując przez 20 lat w Warszawie w strukturach miasta. Problemy Warszawy to są wieżowce, Mordory, ale to są też chodniki, ulice, to jest brak kanalizacji. To nie jest wielka polityka. Partie wmawiają, że to wielka polityka.
Ale np. tematem politycznym kilkanaście miesięcy temu, dużym tematem politycznym były plany powiększenia Warszawy, stworzenie tzw. wielkiej Warszawy. Były też w mediach społecznościowych złośliwe określenia związane z nazwiskiem pomysłodawcy, a obecnie szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacka Sasina. A pan uważa, że Warszawa w dłuższej perspektywie, nawet kilkunastu lat, powinna pozostać w tych granicach, czy może coś tu trzeba zmienić?
Panie redaktorze w Warszawie po transformacji wybudowano 250 tys. mieszkań. To jest liczba mieszkań, w której mogłaby zamieszkać ludność całego Wrocławia. Myśmy wybudowali drugi Wrocław w Warszawie. Warszawa się będzie rozrastać. Jeżeli ktoś dzisiaj mówi, że trzeba to zahamować, to nie wie co mówi. Bo Warszawa ma swoje pięć, a ja bym powiedział nawet dziesięć minut na to, żeby się rozwijać. I ona musi te dziesięć minut wykorzystać, bo to nie będzie trwało wiecznie. Natomiast, zresztą studium, które było przyjmowane w 2006 r. już zakładało trzy miliony… Warszawa musi współpracować z ościennymi gminami i stworzyć metropolię – to nie ulega wątpliwości, bo jest wiele problemów, tematów, które trzeba rozwiązać. Ale powiększanie Warszawy w sensie takim jak pan poseł Sasin to zaproponował, ale to przecież wiadomo, że tylko czysto wyborczym, bo jakby mógł to by Podlasie przyłączył do Warszawy. Ja już nawet sam na Facebooku napisałem, że najlepiej Warszawa niech będzie od morza do Tatr. Ale to jest bez sensu. Natomiast współpraca, rozwiązania, metropolia… Proszę zauważyć, myśmy budowali parkingi Park&Ride. Ale mogliśmy je robić tylko na terenie Warszawy. W ramach metropolii możemy je robić poza Warszawą, co pozwoli na to, że tych samochodów do Warszawy wjedzie znacznie mniej niż dzisiaj wjeżdża, a wjeżdża ich coraz więcej. Pozytywne jest to, że dzięki naszym działaniom, przez te 12 lat, do samego centrum tych samochodów wjeżdża o 10 proc. mniej.
A też jest… Pytanie też o innych ewentualnie kandydatów. Myśli pan, że to będzie ciekawa kampania, już właściwa kampania, nie tylko z pana udziałem, ale też Andrzeja Celińskiego czy Jana Śpiewaka?
Ja ostateczną decyzję podejmę w ciągu kilku godzin. Natomiast czy ona będzie… Tzn. każda kampania jest ciekawa. Na temat innych kandydatów nie chcę się wypowiadać. Wszystkich w jakiś sposób szanuję. Tzn. nie w jakiś sposób tylko szanuję, chciałem powiedzieć, że w jakiś sposób im życzę dobrze. Czas pokaże jak ta kampania będzie wyglądała. Ja na pewno będę namawiał do debaty, czy do debat na temat problemów Warszawy, a nie przerzucania się kolejnymi politycznymi problemami.
I to będziemy śledzić uważnie w „Rzeczpospolitej”. Tymczasem bardzo dziękuję za rozmowę.