Reklama

Przemysław Czarnek: Nie ma czegoś takiego, jak autonomia szkół

Jeśli dyrektor szkoły nie wykonywałby zaleceń pokontrolnych kuratora, wtedy kurator będzie miał możliwość wyznaczenia mu dodatkowego terminu na realizację zaleceń - mówił Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, w rozmowie z "Jedynką" Polskiego Radia, tłumacząc jak wygląda procedura odwołania dyrektora szkoły.

Publikacja: 13.01.2022 13:54

Przemysław Czarnek w Sejmie

Przemysław Czarnek w Sejmie

Foto: PAP/Leszek Szymański

Czarnek odniósł się do zarzutów stawianych mu przez część polityków opozycji i środowisk edukacyjnych, w których mówi się, m.in. o upolitycznieniu szkół i podporządkowaniu ich sobie za pomocą rozszerzenia uprawnień kuratorów oświaty, którzy bezpośrednio podlegają Ministerstwu Edukacji i Nauki.

- Kurator oświaty jest organem nadzoru pedagogicznego nie od dzisiaj, nie od wejścia w życie naszej ustawy, tylko od wielu lat. Kurator miał przecież zawsze dostęp do treści, które chciały przekazywać organizacje pozarządowe w szkole. Nie ma czegoś takiego jak autonomia szkół, nie ma czegoś takiego jak decentralizacja szkół, to są rzeczy o których mówili wczoraj posłowie (opozycji - red.), ale w kompletnym oderwaniu od rzeczywistości prawnej Rzeczpospolitej Polskiej. W polskim systemie prawnym są dwa organy, które prowadzą szkołę - gminy i powiaty, które zajmują się infrastrukturą szkolną, a z drugiej strony mamy organ nadzoru pedagogicznego. Czyli ten organ, który ma dbać o treści przekazywane dzieciom w szkołach - podkreślił polityk.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowe partie chcą mieć posłów w Sejmie. Joanna Senyszyn i Wadim Tyszkiewicz wchodzą do gry
Polityka
Donald Trump: Putin mnie zawiódł. Naprawdę mnie zawiódł
Polityka
„Rzecz w tym": Polska gospodarka po złotym wieku – czekają nas naprawdę trudne czasy
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz w Kijowie. Polska i Ukraina podpisały „trzy ważne porozumienia”
Reklama
Reklama