Reklama

Klincz w sprawie Krajowego Planu Odbudowy

Komisarz Didier Reynders w Warszawie rozmawiał z rządem i opozycją.

Publikacja: 18.11.2021 18:50

Zbigniew Ziobro stawiał twarde warunkim unijnemu komisarzowi w sprawie praworządności

Zbigniew Ziobro stawiał twarde warunkim unijnemu komisarzowi w sprawie praworządności

Foto: PAP, Leszek Szymański

Dwudniowa wizyta komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa w Warszawie oraz rozmowy przedstawicieli polskiego rządu w Brukseli najpewniej nie doprowadzą do przełomu, jeśli chodzi o spór Komisji Europejskiej z polskim rządem w sprawie praworządności. A zegar w sprawie zaliczki na Krajowy Plan Odbudowy tyka. Bez jego zatwierdzenia przez Komisję Europejską do końca tego roku Polska może pożegnać się z zaliczką na projekty z Krajowego Planu Odbudowy wynoszącą 4,7 mld euro. – Tym razem potrzebujemy ze strony polskiego rządu czynów, a nie już tylko słów – twierdzi nasze źródło w Brukseli. Całość KPO to 58 mld euro w pożyczkach i grantach.

Na sytuację wokół KPO ma wpływ między innymi wewnętrzny klincz na tle możliwych zmian w sądownictwie. Jak pisała „Rzeczpospolita", prezydent Andrzej Duda ma własne stanowisko w sprawie np. kształtu Sądu Najwyższego rozbieżne z tym, co deklarowali wcześniej PiS oraz Zbigniew Ziobro. To wszystko może, ale nie musi jeszcze, doprowadzić do tego, że przed Nowym Rokiem KPO nie zostanie zatwierdzony.

Potrzebny zwrot akcji?

Jak wynika z naszych informacji, sytuację wokół rozmów w sprawie KPO pogorszył niedawny wniosek Zbigniewa Ziobry do TK w sprawie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zgodnie z którym Polska ma podjąć szybkie działania w sprawie braku niezależności Krajowej Rady Sądownictwa. Jak słyszymy z Brukseli, to kolejne takie działanie, które ma wpływ na atmosferę rozmów w sprawie KPO. Warunki, które stawia Komisja, są niezmienne i dotyczą nie tylko likwidacji Izby Dyscyplinarnej, ale też przywrócenia do orzekania sędziów, którzy zostali zwolnieni z orzekania. Elementem porozumienia ma być też odpowiednie ukształtowanie Komitetu Monitorującego wydatki z KPO.

Czytaj więcej

Iskrzy wokół sądów. Kluczowa rola prezydenta Dudy

– Bez konkretnych działań po stronie polskiej obecnie nie ma politycznej atmosfery, by zatwierdzić KPO. Piłka jest po stronie Warszawy. Potrzebny jest zwrot akcji – twierdzi nasz informator.

Reklama
Reklama

I dodaje, że dla Brukseli nie jest zrozumiała sytuacja, w której równolegle z obietnicami rządu dochodzi do zaostrzenia sytuacji w kraju i wypowiedzi, które przeczą tym informacjom.

Na klimat wokół tej kwestii wpłynął też list szefów pięciu frakcji z PE, w którym ich liderzy podkreślają brak zaufania do obietnic polskiego rządu oraz akcentują konieczność przyjęcia twardego stanowiska. Z naszych rozmów z politykami PiS wynika, że w ich ocenie pierwszorzędne znaczenie w przełamaniu obecnej sytuacji wokół KPO mają bezpośrednie ustalenia między premierem Mateuszem Moraweckim a szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.

Protokół rozbieżności

W Warszawie komisarz Reynders – należący w Komisji raczej do „jastrzębi" – spotkał się między innymi z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Szef resortu sprawiedliwości, a zarazem prokurator generalny przekazał unijnemu komisarzowi zdjęcia zniszczonej Warszawy. Jak twierdził, te fotografie mają wyraz symboliczny i mają pokazać, że Polacy są wrażliwi na zasadę równego traktowania państw w UE. – Wstępowaliśmy do UE jako organizacji łączącej równe sobie narody i państwa. A nie jako do organizacji, która określa status jednych państw jako ten niższy – wyjaśniał Ziobro. Podkreślił też, że „sądem ostatniego słowa" w zderzeniu z sądami europejskimi, w szczególności z TSUE, jest polski TK. — Po rozmowie komisarz nie będzie miał już wątpliwości, że Ziobro ma 19 posłów, którzy gotowi są blokować porozumienie — ocenia nasz rozmówca z klubu PiS.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Jedyna taka szansa na porozumienie Polski z Unią

Komisarz Reynders spotkał się też w czwartek z ministrem ds. europejskich Konradem Szymańskim. Wziął także udział w posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz ds. UE, gdzie przedstawił główne tezy raportu Komisji Europejskiej ws. praworządności. Politycy PiS już na samym początku posiedzenia oświadczyli, że nie zgadzają się z tezami raportu. – Wobec Polski są stosowane inne standardy. Zarzuty są tendencyjne – mówił Marek Ast z PiS. Reynders spotkał się też z szefem NIK Marianem Banasiem. W planach komisarza jest również rozmowa z RPO prof. Marcinem Wiąckiem oraz przedstawicielami organizacji sędziowskich.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Wiceszef MSWiA o 800+ dla cudzoziemców: Weto prezydenta? Chaos, straty i wydatki
Polityka
Komisja Etyki ma nowego członka. To poseł, który chciał „rejestrować” homoseksualistów
Polityka
Krzysztof Bosak: Dowódcy polskiej armii rzadko dowodzą
Polityka
Eastern Sentry i wojska NATO w Polsce. Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję
Reklama
Reklama