Reklama
Rozwiń
Reklama

Iskrzy wokół sądów. Kluczowa rola prezydenta Dudy

W sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości kluczową rolę odegra prezydent Andrzej Duda.

Publikacja: 14.11.2021 21:00

Prezydent Andrzej Duda i minister Zbigniew Ziobro różnią się w sposobie reformy sądownictwa

Prezydent Andrzej Duda i minister Zbigniew Ziobro różnią się w sposobie reformy sądownictwa

Foto: Zbyszek Kaczmarek/REPORTER

Co dalej z pakietem zmian w wymiarze sprawiedliwości, który od wielu miesięcy zapowiadają politycy PiS i Solidarnej Polski? – Ustawy sądowe są gotowe, teraz czekamy na uzgodnienia z prezydentem Andrzejem Dudą – mówił w ubiegłym tygodniu wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Kilka tygodni temu o zgodzie prezydenta mówił też publicznie na antenie radia RMF FM prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Jak jednak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, proces ustaleń, o którym mówił m.in. wicemarszałek Terlecki, jest bardzo trudny. Kością niezgody ma być m.in. kształt zreformowanego Sądu Najwyższego. Im więcej czasu mija, tym większe polityczne napięcie wokół sprawy.

Jarosław Kaczyński w rozmowie z RMF FM mówił też np. o wizji znacznego zmniejszenia Sądu Najwyższego. A to właśnie jedna z tych spraw, w których – tak przynajmniej wynika z kuluarowych informacji – prezydent mocno stawia na swoim. W ujawnionym wcześniej przez „Rzeczpospolitą” projekcie zmian Sąd Najwyższy jest zreformowany zgodnie z kierunkiem, o którym mówił Kaczyński.

Czytaj więcej

Prezydent recenzuje projekty radykalnej reformy sądownictwa

W praktyce prowadzi to do tego, że nie ma w tej chwili pewności, czy i kiedy ustawy trafią do Sejmu ani kiedy będzie polityczne porozumienie w tej sprawie. Nasi rozmówcy wielokrotnie przypominali, że prezydent już raz – w 2017 r. – zawetował ustawy sądowe, a później w długim procesie ustaleń z PiS przygotował własne. Widmo weta wraca i teraz, dlatego politycy PiS akcentują rolę prezydenta w całej sprawie.

Reklama
Reklama

O konieczności uruchomienia „walca” zmian w wymiarze sprawiedliwości od kilku miesięcy mówią politycy Solidarnej Polski.

Solidarna Polska ostrzega

Jeśli prezydent zaproponuje własny, alternatywny projekt, będzie musiał sam poszukiwać dla niego większości w Sejmie

Z naszych rozmów wynika, że zdaniem polityków partii Zbigniewa Ziobry istnieje pewna przestrzeń do modyfikacji w ustawach sądowych, m.in. w kształcie sądownictwa dyscyplinarnego. Ale nasi rozmówcy z Solidarnej Polski twierdzą, że nie ma mowy o zmianie głównego kierunku. – Jesteśmy otwarci na rozmowy, ale to na prezydenta spada obecnie historyczna odpowiedzialność. Jesteśmy otwarci na propozycje zmian, ale muszą one doprowadzić do tego, że skończy się anarchia w wymiarze sprawiedliwości. Nie ma zgody na takie zmiany w zaproponowanych ustawach, które będą półśrodkami i ustępstwami na rzecz środowiska i na rzecz pozornej reformy – podkreśla nasz informator ze środowiska Solidarnej Polski, który zna sytuację. Jak zastrzega, jeśli prezydent zaproponuje własny, alternatywny projekt – o czym pisała w ubiegłym tygodniu „Rzeczpospolita” – to będzie musiał sam poszukiwać dla niego większości w Sejmie. To czytelny sygnał, bo Solidarna Polska ma w Sejmie 19-osobową grupę posłów. Padają jednoznaczne deklaracje. – Prezydent wetem uratował kiedyś „starych” sędziów, którzy teraz kwestionują jego prerogatywy do powoływania sędziów i legitymację demokratycznej władzy do jakichkolwiek zmian. Broniliśmy ustaw sądowych kwestionowanych przez Unię Europejską, jeśli jednak dalej będzie wspierał anarchię poprzez blokady reform i swoją bierność, to nasza lojalność wobec niego się skończy – podsumowuje nasz rozmówca z Solidarnej Polski.

Zegar tyka

Politycy Pałacu Prezydenckiego stanowisko wyrażali publicznie. – Prezydent podtrzymuje stanowisko, że polskiemu wymiarowi sprawiedliwości jest potrzebny bardzo czytelny i konkretny system weryfikacji dyscyplinarnej – mówił na początku listopada w Radiu Plus Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta. – To będzie jedno z podstawowych kryteriów, według których prezydent będzie oceniał te projekty – dodał i przypomniał o „konstytucyjnych prerogatywach prezydenta”.

Zmiany w wymiarze sprawiedliwości, a zwłaszcza likwidacja Izby Dyscyplinarnej, są bardzo uważnie obserwowane w Brukseli. Likwidacja ID w obecnym kształcie jest jednym z warunków w rozmowach dotyczących zgody na polski Krajowy Plan Odbudowy. – Jestem optymistą, ale nie dam sobie ręki uciąć, że zdążymy do końca roku – mówił kilka tygodni temu o rozmowach z Brukselą wiceminister funduszy Waldemar Buda. Politycy PiS w publicznych wypowiedziach twierdzili, że ustawy sądowe trafią do Sejmu w listopadzie tego roku. Ale i to nie jest przesądzone. Najbliższe posiedzenie Sejmu planowane jest już na 16–17 listopada, ale niewiele wskazuje, by do tego czasu miało dojść do przełomu lub też do decyzji o innym wariancie rozwoju sytuacji, np. podzieleniu ustaw sądowych na swego rodzaju pakiety, tak by odblokować proces negocjacji z Unią Europejską.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Jedyna taka szansa na porozumienie Polski z Unią
Reklama
Reklama

Nasi rozmówcy z opozycji znający sytuację w Brukseli mówią z kolei, że rząd ma wobec KE niską wiarygodność, a same deklaracje polityczne mogą nie wystarczyć, by odblokować KPO.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Marta Nawrocka wchodzi do gry. Żona prezydenta będzie jak Jolanta Kwaśniewska?
Polityka
Wigilia w bańkach. Czy podział pokoleniowy rozbije świąteczny stół?
Polityka
Polski orzeł po nowemu. Ruszyły prace nad zmianami w symbolach państwowych
Polityka
Nowy rok, nowy konkurs. Ale czy nowy prezes IPN?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama