Kryzys na granicy Polski z Białorusią. Polityk PO: Uchodźcy przylecieli samolotem

- Mamy do czynienia z działaniami białoruskich służb, a nie marszem tysięcy ludzi, jak to miało miejsce na granicy węgiersko-serbskiej czy turecko-greckiej - mówił w rozmowie z Interią o sytuacji na granicy Polski z Białorusią wiceszef Platformy Obywatelskiej, były minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak.

Aktualizacja: 25.08.2021 11:19 Publikacja: 25.08.2021 09:40

Kryzys na granicy Polski z Białorusią. Polityk PO: Uchodźcy przylecieli samolotem

Foto: tv.rp.pl

Na pytanie czy - tak jak robi to rząd PiS - w związku z kryzysem na granicy Polski z Białorusią, na której koczuje grupa uchodźców, wysłałby wojsko na granicę, Siemoniak odparł, że "za ochronę granicy w czasie pokoju odpowiada Straż Graniczna oraz minister spraw wewnętrznych i administracji, który jest nieobecny w tym kryzysie". - Nie ma też wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego, który jest wprost desygnowany do zarządzania tą sprawą - dodał.

Z kolei minister obrony, w ocenie Siemoniaka, "zapowiadając budowę płotu" na granicy Polski z Białorusią "trochę wychodzi ze swojej roli".

Mimo to - jak dodał Siemoniak - "sama obecność żołnierzy" na granicy "nie jest niczym nadzwyczajnym". - W sytuacjach kryzysowych żołnierze wspierają inne służby, w zeszłym roku stali na granicach, gdy wprowadzono kontrole w związku z epidemią, pomagają także administracji rządowej np. w przypadku klęsk żywiołowych - zaznaczył. Jak dodał "niepotrzebne emocje budzi fakt, że nie wiadomo, kto nimi dowodzi, kto i za co jest odpowiedzialny".

W kontekście budowy płotu na granicy Polski z Białorusią Siemoniak stwierdził, że "nie ma murów, których nie można obejść, podkopać czy zniszczyć". - Z punktu widzenia rządzących jest to działanie mocno propagandowe - dodał.

Jednocześnie były wiceszef MON zwracał uwagę, że uchodźcy znajdujący się na granicy Polski z Białorusią "nie doszli do Polski na piechotę, tylko przylecieli samolotami na Białoruś". - Ten proceder organizują białoruskie firmy i służby. Łukaszenka powinien otrzymać bardzo silny sygnał z UE, że jest to coś kompletnie nieakceptowalnego - stwierdził.

Polityk Platformy Obywatelskiej ocenił też, że "rząd przespał tę sytuację", ponieważ - jak przypomniał - "kryzys się rozpoczął kilka tygodni temu na granicy Litwy i Łotwy". Dodał, że rząd powinien w tej kwestii podjąć dialog z opozycją.

- Oczekuję od rządu starannej polityki informacyjnej, poważnej dyskusji, a nie straszenia i haseł typu "obronimy Polskę". My też nie możemy powiedzieć, że uchodźcy są na terytorium Białorusi i to nie nasz problem - oni są w obiektywach polskich kamer, stoją na tle polskich funkcjonariuszy i żołnierzy - dodał.

Na pytanie czy uchodźców należy wpuścić do Polski Siemoniak odparł, że "powinniśmy doprowadzić do sytuacji, w której władze Białorusi nie będą organizowały" przerzutu imigrantów na granicę. - Jeżeli przyjmujemy, że te osoby znajdują się na terenie Białorusi, powinniśmy zmusić władze Białorusi do cywilizowanego traktowania tych ludzi, a nie używania ich jako pionków w grze - dodał.

Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Beata Szydło o Karolu Nawrockim: Grupa osób, która go kojarzyła, była niewielka
Polityka
Nawrocki zdecydował. Przedstawił „obywatelską rzeczniczkę obywatelskiego kandydata”
Polityka
Adrian Zandberg kandydatem na prezydenta? Paulina Matysiak: Na pewno jest kandydatem na kandydata
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Donald Tusk życzy zdrowia politykom PiS. W tle sprawa Marcina Romanowskiego