Doszło już do pierwszego spotkania polsko-amerykańskiej grupy roboczej w sprawie stałego rozmieszczenia wojsk amerykańskich w Polsce. Ze strony polskiej przewodniczył jej wiceminister obrony Tomasz Szatkowski. Do kolejnego spotkania dojdzie w ciągu kilku tygodni. Zespół ma wypracować rekomendacje zarówno dla polskiej strony, jak i administracji amerykańskiej.
Czytaj także: Czaputowicz: USA przychylne bazie w Polsce
Decyzje w sprawie zwiększenia obecności armii amerykańskiej mogą zapaść – na poziomie administracji Donalda Trumpa w ciągu kilku miesięcy, być może nawet już na początku przyszłego roku.
Przedstawione przez polską stronę warianty obejmują m.in. stopniowe przekształcenie obecności rotacyjnej w stałą (np. poprzez zmianę sposobu finansowania na wieloletnią), zmienne dotyczą wielkości sił amerykańskich, a także rodzajów sił zbrojnych (np. zwiększenia wojsk lądowych lub obecności lotnictwa). Towarzyszy jej katalog miejsc, w których może powstać stała baza. Uwzględnia lokalizacje już zajmowane przez żołnierzy amerykańskich, m.in. Skwierzynę, Powidz, Bydgoszcz, Żagań, Poznań.
Czytaj także: Trump: Polska będzie płacić miliardy