Reklama

Posłowie będą płacić mandaty

PiS poprze zmiany w immunitecie poselskim. Parlamentarzystom nie uda się uniknąć kar za wykroczenia drogowe.

Aktualizacja: 17.01.2013 08:05 Publikacja: 17.01.2013 07:42

Jacek Kurski

Jacek Kurski

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Adam Hofman, rzecznik prasowy klubu parlamentarnego PiS, zapowiedział dzisiaj w radiowej Jedynce, że jego partia poprze projekt zmian w prawie, który marszałek Sejmu Ewa Kopacz (PO) skierowała do prac w sejmowej komisji.

Chodzi o ograniczenie poselskiego immunitetu w taki sposób, by posłowie i senatorowie nie mogli - jak do tej pory - unikać płacenia mandatu za wykroczenia drogowe. Do tej pory parlamentarzyści mogli tego uniknąć zasłaniając się poselskim immunitetem.

We wtorek premier zapowiedział zmiany przepisów tak, by posłowie i senatorowie nie mogli uniknąć mandatów z powodu immunitetu. Dziś Adam Hofman powiedział, że jego partia od zawsze jest za takimi uregulowaniami. Jego zdaniem immunitet powinien chronić posła tylko wtedy gdy interweniuje on w sprawie obywateli. Poseł Hofman dodał, że jeszcze za rządów PiS wystarczył jeden telefon od marszałka Sejmu, by zdjąć immunitet posła, który dokonał wykroczenia drogowego.

- Na przykład ja sam płacę za swoje mandaty drogowe - mówił poseł Hofman.

Wśród polskich polityków  za niechlubnego mistrza jazdy sprzecznej z przepisami uchodzi eurodeputowany Jacek Kurski (Solidarna Polska). W ciągu ostatnich lat był kilkakrotnie karany m.in. za łamanie zakazu wyprzedzania oraz przekraczanie prędkości.

Reklama
Reklama

Opinię publiczną zbulwersowały m.in wydarzenia z listopada 2008 r, gdy eurodeputowany Kurski na trasie z Gdańska do Warszawy  włączając awaryjne światła włączył się do  konwoju  CBA wiozącego  niebezpiecznych przestępców.

Ale Kurski nie jest jedynym politykiem, który korzystając z bezpiecznego parawanu jakim jest poselski immunitet przekraczał przepisy ruchu drogowego. W grudniu 2012 r dziennik "Fakt" ujawnił, że minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska po Warszawie jeździła z prędkością dwukrotnie przekraczającą dozwoloną.

A wczoraj "SuperExpress" ujawnił, że minister transportu Sławomir Nowak, zwolennik rozstawienia w Polsce większej ilości radarów, pozwolił kierowcy swojego służbowego auta jechać po oblodzonych ulicach Warszawy z prędkością znacznie większą od dozwolonej.

Po publikacji "SE" minister Nowak na Twitterze zaatakował gazetę. " W spr.dzisiejszej pub.SE.,że moje auto przekroczyło prędk.w pon.-żądamy sprost.kłamstwa,jeśli nie będzie,to sąd.Jechaliśmy zgodnie z przep"- napisał Nowak. I dodał, że jest pewny, iż wiozący go kierowca nie przekroczył przepisów.

"Panie Ministrze. Moi dziennikarze tez są pewni. Musi się Pan teraz teraz potwornie pilnować. Jeżdżą za Panem! ;-)"- odpisał Nowakowi również na Twitterze Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny "SE". Dyskusję między politykiem, a dziennikarzem opisał dzisiaj "Dziennik Gazeta Prawna"

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama