Reklama

Dawni opozycjoniści bronią Romaszewskiego

Przekonują, że państwo powinno uregulować pomoc działaczom opozycji z czasów PRL

Aktualizacja: 17.01.2013 20:21 Publikacja: 17.01.2013 20:16

Dawni opozycjoniści bronią Romaszewskiego

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Naszych rozmówców oburzyły słowa Lecha Wałęsy, który powiedział w TVN 24, że wstydzi się za Zbigniewa Romaszewskiego. Uznał, że nie powinien on występować do sądu o zadośćuczynienie za dwa lata więzienia w czasach PRL, bo Polska jest zbyt biednym krajem. Nazwał to obrzydlistwem.

Dawni opozycjoniści, z którymi rozmawiała "Rz" podkreślają, że wątpliwości budzić może, co najwyżej, wysokość przyznanej Romaszewskiemu przez warszawski sąd kwoty, czyli 240 tys. zł. - Z całą pewnością państwo polskie powinno uporządkować zasady przyznawania pomocy materialnej i prawnej byłym opozycjonistom, szczególnie tym, którzy znajdują się w biedzie i nie mają z czego żyć - mówi Wojciech Borowik, prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa. - Powołanie publicznej fundacji służącej pomocą osobom, które w przeszłości działały na rzecz praw człowieka, lądując niejednokrotnie w więzieniu, a teraz żyją w upokarzających warunkach, byłoby najlepszym rozwiązaniem – dodaje. Wysokość odszkodowania może, jego zdaniem, budzić zastrzeżenia, ale to nie wina osób zwracających się o pomoc, ale sądów, które nie wiedzą, jaką   praktykę stosować i czego się trzymać.

Borowik odnosi się również do sytuacji, w jakiej obecnie znalazł się Romaszewski. - Jestem przekonany, że gdyby funkcjonowała publiczna fundacja wspomagająca dawnych działaczy opozycji, Zbigniew Romaszewski na pewno przekazałby na jej rzecz część przyznanych przez sąd środków – komentuje.

W jego opinii przyszła organizacja pozarządowa powinna powstać pod auspicjami Pałacu Prezydenckiego i mieć poparcie wszystkich politycznych stron.

Natomiast prof. Wojciech Polak z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, kandydat na senatora z ramienia PIS w ostatnich wyborach uważa, że konieczne jest wręcz ustawowe uregulowanie spraw związanych z niesieniem pomocy opozycjonistom PRL. Dopóki takiej ustawy nie ma, ci, którzy są w trudnej sytuacji mają prawo zgłaszać się do sądów.

Reklama
Reklama

- Jeśli część odszkodowań byłaby przekazywana na pomoc potrzebującym, namawiałbym każdego uprawnionego do tego, by ubiegał się o odszkodowanie, również osoby, którym się dobrze powodzi – mówi.

Wypowiedź Lecha Wałęsy skrytykował Stanisław Śmigiel, jeden z najbardziej zasłużonych działaczy opozycyjnych PRL w województwie kujawsko–pomorskim.

- Nie ma niczego nagannego, ani tym bardziej niemoralnego w tym, by osoby represjonowane korzystały ze swoich praw i zabiegały w sądach o odszkodowanie czy zadośćuczynienie – przekonuje. Jego zdaniem niewłaściwe jest natomiast zachowanie i wypowiedzi Lecha Wałęsy. - Osoby, które czerpią profity z tego powodu, że zajmowały w przeszłości wysokie stanowiska polityczne, jeżdżą na zagraniczne, dobrze płatne wykłady organizowane przez rozmaite organizacje, instytucje i partie polityczne, nie powinny w ogóle pouczać innych w sprawach korzyści majątkowych – stwierdza były opozycjonista.

Zbigniew Romaszewski to jeden z najbardziej zasłużonych działaczy PRL-owskiej opozycji. Współtwórca Komitetu Obrony Robotników, z żoną Zofią kierowali Biurem Interwencji KSS KOR, pomagając ofiarom komunistycznych władz. Po 1989 r. był senatorem siedmiu kadencji, w 2011 r. po przegranych przezeń wyborach do Senatu, został wybrany na członka do Trybunału Stanu. Jest kawalerem Orderu Orła Białego.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tajemniczy zakup MSZ. Wiadomo o nim dzięki NIK
Polityka
Prezydenta walka z wiatrakami. Rząd nie składa broni. Będzie nowy projekt ustawy
Polityka
Sondaż: Polacy jednoznacznie o obecności polskich żołnierzy na Ukrainie
Polityka
Gen. Mirosław Różański o dronie: Rosja nas testuje. Powinniśmy odpowiedzieć stanowczo
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama